UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Ja tez Aborygena czasami nie lapie...(Pewna szacowna instytucja badala dynamike przesylania informacji. Okazalo sie, ze w 80% przypadkow zalamania tej dynamiki byly powodowane wadliwym funkcjonowaniem nadajnika.) Ale sie zgadzam z propzycja Aborygena (?), ze trzeba sprawe transportu miedzynarodowego ujac w ramy ekonomii. W koncu chodzi o eksploatacje naszych drog i srodowiska, ktorych utrzymanie wymaga pracy i pieniedzy. (Serce sie kraje jak widze te przydrozne rowy zasypywane smieciami z przyjezdnymi nalepkami.) Ale o ile znam naszych cwanych urzednikow centralnych (i niektorych lokalnych), to takich pieniedzy Ziemia Elblaska nie zobacza, a jesli juz to beda to "dotacje z funduszu centralnego"...
TAK