UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Lubię, kiedy, Halinko, omdlewasz w objęciu. Kiedy w lubieżnym zwisasz przez ramię przegięciu. Kiedy Twe oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie i wargi wilgotne rozchylasz bezwiednie.
Andrzej
Lubię, kiedy, Halinko, omdlewasz w objęciu. Kiedy w lubieżnym zwisasz przez ramię przegięciu. Kiedy Twe oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie i wargi wilgotne rozchylasz bezwiednie.
Andrzej