UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Słowa, słowa, słowa. Czas na czyny. Na konferencji poświęconej Kanałowi ponad rok temu byli przedstawiciele trzech ministerstw, marszałków województw, lokalnych samorządów, naukowców i zainteresowanych tematem podmiotów. I co z tego? Idea nie ma gospodarza. A czas ucieka., Uciekają kolejne projekty Europejskie i nie przybywa w regionie miejsc pracy. A my gadu, gadu wtedy, gdy Rosjanie coś namieszają. Kanał przez mierzeję jest: być albo nie być Elbląga. Tylko rozwój turystyki w regionie jest w stanie wygenerować szybko nowe miejsca pracy. A turystyka jachtowa jest najbardziej dochodową jej częścią. Rozwój Elbląga i okresy jego prosperity były zawsze związane z dostępem do morza. Mamy Kanał Elbląski, Zalew Wiślany, wzniesienie Elbląskie (małe Bieszczady), oraz możemy mieć Truso czy przekop przez mierzeje. Tylko jak na razie jakoś marnie to wygląda - na turystyce Elblążanie nie zarabiają. MOŻE WARTO JEDNAK PRZEKOPAĆ MIERZEJĘ I ZBUDOWAĆ TRUSO(w krajach skandynawskich jest więcej jachtów i motorówek niż samochodów, a festiwal Wikingów na Wolinie w trzy dni odwiedziło 30,000 turystów, a w Biskupinie podczas pikniku archeologicznego w 9 dni sprzedano ponad 90,000 biletów po 10 i 8 zł - to mówi samo za siebie) BĘDZIEMY PRZYGLĄDAĆ SIĘ DZIALANIOM MINISTRA - ZOBACZYMY, CO WARTE SĄ JEGO DEKLARACJE
Woj. Ławrynowicz