UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
haha... Andrzej Stasiuk ma wykształcenie podstawowe, jego książki to klasyczna grafomania ocierająca się leksyką o "Psy" Pasikowskiego. A kolei Tokarczuk to literatura wprost brukowa (polecam Prawiek i inne czasy lub Dom dzienny, dom nocny), swoista kompilacja tego, co się sprzedaje, a zatem koniunkturalistka do kwadratu. Generalnie polska twórczość to takie disco polo literatury...