UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
To prawda, ja miałem prawie 10,ale też wspominam to czule. Jak były pomarsańcze to kubańskie na święta z bratniego kraju przywiezione. Banana jadłem raz ale mi nie posmakował, więc więcej nie chciałem. A Pewex, chodziło się z kolegami oglądać modele samochodów z Burago i popatrzeć na gumy Donalda, na napoje w puszkach. Bo w sklepach czasem były w butelkach np Tęczyn, ale w domu to herbatka. KIlka bonów towarowych mam za jakieś tam centy, na pamiatkę. Kartki na mięso, słodycze, alkohol, papierosy, cukier jasna sprawa. Pamietam jak babcia chodziła o 1 w nocy zająć kolejkę do mięsnego przed sklepem PSS, ale milicja nie gnębiła, skoro ludzie stoją w nocy po zakupy to mogą! Pomimo stanu wojennego. Relaksy miałem 2 pary niebiesko czarne i srebrno czarne, to był czad. A jak ciepło w nich było. I na sankach dawały radę pamiętam napis RELAX Nowy Targ. :) Dla mnie to były piękne chwile, jako dziecko nie musiałem się o nic martwić. Spodnie babcia przeszywała ze starych spodni matki, sweterki robiła na drutach. A ja dziękuję moim dziedkom, którzy już nie żyją i mojej matce, za wspaniałe dzxieciństwo, bez upolityczniania. DZIĘKUJĘ!
Erich