UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Lipiec i sierpień to miesiące szeregu wydarzeń historycznych. W Polsce pamięta się o nich wybiórczo, przy stosowaniu niekiedy dziwnych zasad. O ile nikogo nie dziwi, że aktualnie nie wspomina się 22 Lipca, no bo nie i tyle, ale całkowicie pomija się wybuch I wojny światowej. Akurat 28 lipca była 110 rocznica jej wybuchu (Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii), a w następnych dniach do 5 sierpnia 1914 włączyły się do niej największe potęgi Europy. Fakt, że wtedy na mapach świata Polski nie było, ale nie oznacza to, że nasi rodacy nie ginęli na frontach. Tylko w ramach armii państw zaborczych poległo wg oficjalnych danych ponad 0,5 miliona, a około 350 tysięcy zostało rannych. Brak jest natomiast danych o liczbie ofiar osób cywilnych, które zginęły w trakcie walk poszczególnych armii na polskich ziemiach. Gdyby rzetelnie pisano o tamtej wojnie to można byłoby zrozumieć postawę Francji czy W. Brytanii we wrześniu 1939 roku (ponieśli ogromne straty łącznie 5,1 miliona poległych żołnierzy, 4,1 miliona zaginionych lub zmarłych w obozach jenieckich i 12,8 miliona rannych). To mógł być też powód takiej ich postawy w początkach II wojny. Stąd Polacy wiedzę o tej pierwszej czerpią z książki o Szwejku bądź filmu "CK dezerterzy".

J.Sz. al Ha.

Anuluj