UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
" niewdzięczniku za to powinieneś dziękować Zamechowi". Dziękuję Zamechowi, bo to jest cale moje życie. Mój tata był zamechowcem i dzięki niemu też tam trafiłem. Będąc młodym pracownikiem nie tak łatwo było przebić się do grona starych wyg (czytaj fachowców). Każdy z ich miał swoje przyzwyczajenia, sposoby pracy i tajemnice warsztatowe. Gdy osiągnąłem potrzebną wiedzę i pewność, że mogę z nimi konkurować pojawiła się zazdrość oraz różne takie nie fajne podchody. Nie było wyjścia. Musiałem zapisać się to ZSMP. Tutaj zostawiam bez komentarza. Niebawem Asea Brown Boveri ( fuzja firmy szwedzkiej Asea i szwajcarskiej Brown Boveri Company) zainteresował się Zamechem. Od tego czasu my młodzi dostaliśmy wiatr w żagle ucierając nosa tym starym. Przyszłość dawała nowe perspektywy wyjścia na rynek zachodni. Dla nas większe perspektywy.
pelikan