UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Inż. Nadziakiewicz to był ktoś. Tęga głowa, a przy tym z oddany Zamechowi i biuru konstrukcyjnemu. Energiczny, wysoki, i przystojny. Popadł w konflikt z dyrektorem naczelnym, który nie mógł ścierpieć jego niezależności i pomysłów, za którymi najzwyczajniej nie nadążał. Może Pan Daniel kiedyś skrobnie na ten temat jakiś artykulik o walce różnych grup wpływu na szczytach zamechowskiej hierarchii administracyjnej, technicznej no i oczywiście partyjnej