UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Jaka furtka? Jakie wrota? Chyba raczej zatęchła zgnilizną szpara. Dziwi ta nieustanna prasowa nagonka, że m.in. Elbląg ma wielkie szanse rozwoju poprzez współpracę z Królewcem. A przecież to obszar ziemi mniejszy od województwa szuwarowo-bagiennego! W Królewcu – jak szacują zachodnie media – 80 % mężczyzn to alkoholicy. Znaczna (o ile nie większa) część enklawy to nieużytki. Tak piękny, rekreacyjny obszar – jak druga część Mierzei Wiślanej – pozostaje całkowitą pustką osadniczą (oprócz pograniczników). Oni nawet nie chcą myśleć o otwarciu tu pieszego przejścia granicznego. Wiele miejscowości i miast (np.Mamonowo, Korniejewo - d. Zinten) poraża zapadłością cywilizacyjną. A mentalność tamtejszych mieszkańców nie pozostaje w tyle. Wystarczy pojechać na granicę, gdzie zobaczymy pierwotne zachowania „umnych” oficerów jedzących tłustą słoninę i przegryzających cebulą. Tym opasłym "gienierałom" nawet nie przyszło na myśl, by np. z okazji obchodów 750-lecia miasta zawiesić czasowo te śmieszne wizy. Niedługo będą tam jeździć tylko Polacy, bo Niemcy - d. mieszkańcy tego obszaru dosyć szybko wymierają. Niech skażeni sowietyzmem władcy tej enklawy zaczną robić wreszcie porządki u siebie. Ten cywilizacyjny zaścianek naprawdę nie jest „wielką szansą” Elbląga.