UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Na naszym terenie PGR-ów było bardzo wiele – mówiła Bogusława Orzechowska. - Ci pracownicy PGR-ów w momencie rozwiązania zostawali bez niczego, dobrze, jeśli mieli miejsce zamieszkania, ale ziemia czy sam PGR był przekazywany albo poprzedniemu zarządzającemu, dyrektorowi, albo wykupowany za bezcen – stwierdziła. -Towarzyszko zapomniałaś dodać że większość tych majątków odziedziczył w ramach rekompensaty za utracony majątek w czasach PRl, nasz bogobojny i świętojebliwy KK. Jaki to niby majątek utracili sukienkowcy na ziemiach odzyskanych?Chyba że to spadkobiercy po krzyżakach.

.,.,.

Anuluj