UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Nie dziwię się, że Diaczenko nie awansował. Przejazd przez Elbląg kosztował go utratę połowy czołgów i ich załóg. Po wyjechaniu z miasta zaległ gdzieś między dzisiejszym Rubnem a Kamionkiem Wielkim i ogniem czołgów blokował transport kolejowy linią Elbląg_Tolkmicko_Braniewo. Jako, że okolica jest lesista, a opady śniegu i mróz były wtedy znaczne, nie został zlokalizowany. Tam doczekał nadejścia głównych sił Armii Czerwonej na tym kierunku.