UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
okulista. pamiętam te czasy jak stało na pasie dwóch, trzech celników i tyle samo wopków. był porządek (zdarzały się oczywiście jakieś niesnaski) , każdy znał swoje miesce w szyku i ogólnie było ok. byłem kilka tygodni temu w królewcu i wracając widziałem takie sceny że włos się jeżył na łbie. dym na pasie przed wjazdem do polski, rozpierducha na samej granicy, wszyscy biegają, krzyczą na siebie,a pasy stoją. ktoś specjalnie zrobił zadymę i wprowadził nowych, zielonych ludzi do roboty na pasku. ktoś musiał przyciął na tym niezłe sianko! zazdroszczę temu komuś.
przemytnik I