UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

W tym dniu puścili nas wcześniej z pracy. Pracowałam w Zamechu. Poszliśmy zobaczyć co się dzieje na ul. 1-go maja. Z tą karetką bylo tak. Rzeczywiście nie zabraliście zabitego, a my mysleliśmy że nie chcecie go zabrać i pojechaliście w kierunku Placu Słowiańskiego. /stamtąd wyjechały samochody z których do nas strzelano z ostrych naboi. Ten świst koło moich uszu nigdy nie zapomnę. Po chwili wróciliśmy chłopak leżał martwy. Dlaczego do nas strzelali?Przecież nic złego nie robiliśmy. Tylko staliśmy.

ela 188

Anuluj