UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Cała zatem propaganda skierowana na "bojkotowców" nie przyniesie żadnych rezultatów, poza powiększeniem skłócenia i tak już skłóconych Polaków. Drugim poważnym błędem, jest przejęcie przez zwolenników wyborów haseł od euroentuzjastów. "Nieobecni nie mają racji". Przyznam, że to wprawia mnie, spokojnego człowieka, w stan podgorączkowy. Bo hasła tego miałem już dość w liceum, dawno temu, kiedy używali go naganiacze do młodzieżowej organizacji Związek Młodzieży Socjalistycznej. Kiedy wydoroślałem, tego samego hasła używali naganiacze do PZPRu. Nie wytrzymał tego nawet mniej pamiętający dawne czasy ojciec redaktor w Radio Maryja, które generalnie popiera zwolenników wyborów, kiedy słysząc po raz n-ty "nieobecni nie mają racji" z ust Bogdana Pęka powiedział: "w mafii pruszkowskiej też jesteśmy nieobecni". Inne ciekawe hasło, propagowane wcześniej przez euroarcybiskupa Józefa Życińskiego, to "obrażeni na wszechświat". Dlaczego ten, co nie uważa wyborów za ważne, musi być zaraz obrażony na wszechświat, tego nikt mi nie wyjaśnił. No, ale to trzeci błąd zwolenników wyborów - nic nie wyjaśniać, tylko walić hasłami i ogólnikami. Ach, żeby to tylko to. Zaczyna się nam w dodatku obiecywać - no, jeszcze nie deszcz złotych euro, ale już prawie. Według entuzjastów wyborów, nasi przedstawiciele zrobią tam porządek z tym bałaganem, odbiorą należne nam pieniądze, i szybko rozwalą Unię Europejską.
Zniesmaczony ue