UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Irlandia, Anglia! Nie wiem, jak tam jest. Młody ma jednak racje. Nasza Starówka to nie St. Rynek w Krakowie. Byłem niedawno w Budapeszcie. W knajpach, ale tych lux, granie do 4-tej rano z tym, że muzyka jest tak subtelna, że prośba składana partnerce w tańcu o nr telefonu nie nastręczała akustycznych trudności. Są też „ogródki”, a jakże, ale w dzielnicach willowych, na obrzeżach miasta. Tam niemalże każda posesja tętni nocnym życiem, cyganie rzępolą całą noc, i co szczególne, piwo EB miało b. duże powodzenie. No niestety, nasi willowi nowowzbogaceni, nie czują jeszcze tego... tętna podmiejskich zabaw.
oset