UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Powtórzę się jeszcze raz z innego topicu - może to nieco uspokoi rozszalałych antagonistów. Do wszystkich i do nikogo: wydaje mi się, że przy okazji dyskusji o homoseksualizmie, mieszamy niechcąco groch z kapustą. Zupełnie czymś innym jest: 1) tolerancja wobec osób o orientacji homoseksualnej, jako pełnoprawnych członków społeczności 2) tolerancja dla relatywizacji postulatów środowisk homoseksualnych wobec społeczności heteroseksualnej - (projekty prawne) 3) tolerancja dla seksualnych zachowań homoseksualistów wobec osób heteroseksualnych 4) tolerancja dla mitów generowanych przez samo środowisko homoseksualne dla poparcia swoich postulatów 5) tolerancja wobec akcji „Niech nas widzą” 6) tolerancja wobec akcji „Kampania przeciwko homofobii” Otóż odpowiedź na każde z powyższych zagadnień może być zupełnie różna, co jeszcze wcale nie musi świadczyć o braku tolerancji dla gejów i lesbijek, czy wręcz homofobii. Używamy potocznych wyobrażeń o naszym rzekomo zacofanym i średniowiecznym społeczeństwie, zapominając o prawie każdej osoby do swobodnego w granicach prawa wyrażania swoich poglądów. Tak samo, jak rażą mnie inwektywy w rodzaju – „do gazu z nimi”, równie irytujące są wypowiedzi bezwarunkowo akceptujące wszystkie bez wyjątku postulaty środowiska gejowskiego. To zwykłe nadużycie, próba bezwarunkowego zmuszania innych osób do zaniechania wyznawania swoich poglądów. Niebezpieczne i rodzące daleko idące skutki wynikające z próby zrelatywizowania postaw seksualnych, jako równoprawnych sobie.
PROM