UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Szanowny Czytelniku, Jest mi bardzo żal młodego człowieka, który zmarł. Rodzice muszą przeżywać dramat i nikomu nie życzę takiego obrotu sprawy. Rodzice - składam wam najszczersze kondolencje. Zastanawia mnie jednak co innego. Nie jestem w stanie uwieżyć, że dyspozytorka zasnęła. Znam przypadki lekarzy, którzy ciągną po trzy lub cztery zmiany w szpitalu i na pogotowiu pod rząd. Nie sądzę, aby byli oni Supermenami, którzy mogą obejść się bez odpoczynku i snu (są jeszcze inne środki zapobiegające spaniu ale o tym sza). Moim zdaniem lekarz albo spał i zabronił się budzić albo był pijany (wcześniejsze opinie). Co dyspozytorka miała zrobić w pierwszym przypadku? Sam wiesz czytelniku jak ciężko jest z pracą w Elblągu i nikt nie chce podpaść lekarzowi "panu i władcy". Uważam, że lekarz spał a kiedy cała afera nabrała rozpędu - dogadał się z dyspozytorką i ona wzięła całą winę na siebie a "potem się rozliczymy. Niech się Pani nie boi. Załatwię to". Zastanów się czytelniku, zacznij czytać między wierszami i nie daj sobie wmówić pewnych rzeczy. Dla mnie cała sytuacja jest za bardzo klarowna i za szybko została wyjaśniona. ... ale oczywiście zawsze moge się mylić.
Qra