UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Co do porachunków wspomnianych wyżej to trzeci bramkarz był zdecydowanie "niezadowolony", że nie wszedł na parkiet. Z trybum wygładało tak, jakby chciał pobić trenera i kilku kolegów z drużyny! Przecież wszyscy wiedzą, że jest słaby niesłychanie! Uśmiałem się po pachy :-)
Rozbawiony do łez