Jedna z mieszkanek Elbląga, zamieszkała przy ul. Zamkowej, niejednokrotnie skarżyła się w Urzędzie Pocztowym na to, że pod jej drzwi podrzucane są listy pisane do osób zamieszkałych na sąsiedniej ulicy, tj. na Wapiennej.
Prośby te nie pomogły i listy w dalszym ciągu przesyłane są w to samo miejsce, w wyniku czego obywatelka ta po przyjściu z pracy zmuszona jest odnosić list na pocztę, lub też zamienić się w listonosza i roznosić je adresatom.
Trudno uwierzyć, aby poczta w ten sposób realizowała oszczędność czasu swych pracowników.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter