Rzeki, jeziora i inne wodne akweny wpisane są w polski krajobraz, także ten opisywany w książkach, od poezji po powieści przygodowe. Wystarczy pogrzebać w pamięci i przypomnieć sobie chociażby szkolne lektury, od Mickiewicza, przez Żeromskiego i Orzeszkową.
Woda jest też nieodłącznym elementem wspomnień niemalże każdego z nas, to nad nią spędzamy czas, wypoczywamy, rozmyślamy. A teraz wyobraźmy sobie, że rzeki, jeziora, strumyki, z którymi wiążą się nasze dziecięce czy młodzieńcze wspomnienia, zostają wymazane z pamięci. Niewyobrażalne, prawda? Utracić je, to jak stracić swoją opowieść.
Czy w dobie zmian klimatycznych i licznych ekologicznych katastrof, gdy woda tak jak powietrze, rośliny, zwierzęta, jest w stanie ciągłego zagrożenia, a wraz z nią my – literatura może coś zrobić, żeby to zmienić? Jeśli tak, to w jaki sposób to robi?
Na przykładzie dwóch książek: „Hydrozagadka. Kto zabiera polską wodę, i jak ją odzyskać” Jana Mencwela i „Rzeki, których ni ma” Macieja Roberta spróbujemy porozmawiać o wyzwaniach, jakie stają przed autorem i czytelnikiem współcześnie wydawanych książek. Porozmawiamy o tym, a jakże nad rzeką. Zapraszam w sobotę, 9 września, o godz. 11 w gościnne progi przystani Grupy Wodnej nad rzeką Elbląg.
Bardzo proszę o zgłoszenie udziału na adres mailowy: czytanieswiata@gmail.com, a jeśli ktoś zdecyduje się w ostatniej chwili, również zapraszam.
Przeczytanie wymienionych książek nie jest obowiązkowe. Oprócz rozmowy będą też ćwiczenia w formie warsztatowej. Wszystko oczywiście w przyjaznej i miłej atmosferze wzajemnego poszanowania.
Zadanie realizowane jest w ramach Stypendium Kulturalnego Miasta Elbląg.