Nie tak dawno pisałem
list otwarty w obronie stacjonowania dowództwa 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w Elblągu. 3 lipca, w czasie oficjalnego powitania żołnierzy wielonarodowego dowództwa dywizji w naszym mieście, obecny na tej uroczystości minister obrony narodowej Antoni Macierewicz wypowiedział, między innymi, takie oto słowa: … „stworzyliśmy łańcuch dowodzenia, w którym dowództwo elbląskie będzie odgrywało kluczową rolę, a miasto Elbląg od tego momentu na mapach całego świata będzie oznaczone, jako miasto broniące Europę przed każdym zagrożeniem”.
Zapewne minister nawet w najśmielszych snach nie przypuszczał, jak szybko nowe dowództwo zaistnieje w mediach i zyska rozgłos nie tylko w kraju, ale również wśród państw członkowskich NATO, które wydelegowały do tegoż dowództwa swoich żołnierzy. Obawiam się tylko, że nie o taki rozgłos panu ministrowi, a przede wszystkim nam, elblążanom, chodziło. Nagłe zdjęcie ze stanowiska, po zaledwie kilku miesiącach funkcjonowania szefa sztabu dowództwa, pierwszego i jedynego zastępcę dowódcy dywizji, człowieka będącego na etacie generalskim i przewidzianego zapewne w najbliższej przyszłości do awansu na stopień generała brygady wywołuje zdziwienie i niepokój. Jeżeli uwzględnię do tego okoliczności i przyczyny tej dymisji, o których szeroko piszą, niestety, media, to górują u mnie odczucia odrazy i oburzenia.
gen. dyw. w st. spocz. Piotr Makarewicz (fot. archiwum prywatne)
Odrazy, gdyż nie budzi chyba wątpliwości fakt, że pułkownik uległ prowokacji zastosowanej przez tzw. „łowcę pedofilów”. Jeżeli ów „łowca” zainteresował się osobą pułkownika, to raczej oznacza, że oficer ten był aktywny w sieci na określonych portalach już od jakiegoś czasu, ukrywając się jedynie pod kryptonimem i zastosowana wobec niego prowokacja ujawniła w końcu jego specyficzne i karygodne zainteresowania. Jakież to żenujące i obrzydliwe. Moje oburzenie potęguje fakt, że takie oto skandaliczne wydarzenia dotyczą już od samego początku istnienia międzynarodowe dowództwo, które ma wyprzeć z naszego miasta stacjonujące od prawie 70 lat dowództwo 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Jakiż to wstyd przed Polską, przed krajami europejskimi i po prostu przed wszystkimi przyzwoitymi ludźmi. Cisną się pytania, o jakość polityki kadrowej, o sposób doboru kadr i w końcu o poziom morale obecnego wojska, jeżeli takie ohydne kryminalne skandale są możliwe wśród oficerów będących nawet na tak eksponowanych stanowiskach.
Jakież to nowe idee i wartości mają zawitać do Elbląga wraz z nowym dowództwem? Jakie wzorce postępowania dla starszych i młodszych mieszkańców naszego miasta chce nam przekazać nowe dowództwo, jeżeli jeden z najważniejszych jego żołnierzy pokazuje całkowitą degrengoladę moralną? Te pytania są tym bardziej zasadne, gdyż wiemy wszyscy, jakie wartości i korzyści odejdą bezpowrotnie z naszego miasta wraz z zabraniem z Elbląga dowództwa 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
gen. dyw. w st. spocz. Piotr Makarewicz, były dowódca 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, były dyrektor Departamentu Kontroli MON