Starszy szeregowy Andrzej Zielke zginął podczas niekontrolowanej eksplozji przy rozminowywaniu składów amunicji w Suwajrze, na południe od Bagdadu. Razem z nim zginęło także pięciu innych żołnierzy: Polak, trzech Słowaków i Łotysz.
Andrzej Zielke był w wojsku od 1997 roku. Miał 26 lat. Służył w 16 Żuławskim Batalionie Remontowym jako elektromechanik.
Zbigniew Tuszyński powiedział, że Andrzej Zielke wyjechał do Iraku razem z II kontyngentem polskich sił stabilizacyjnych. Zajmował się m.in. przeglądem i konserwacją sprzętu wojskowego.
Pozostawił żonę i dwóch synów. Na razie jeszcze nie wiadomo, kiedy ciało elblążanina zostanie przywiezione do kraju. Okoliczności śmierci żołnierzy bada specjalna komisja.
*Komentarze do tego tekstu są moderowane
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter