UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Dyskusja na temat wyborów do Parlamentu Europejskiego odsłoniła po naszej, patriotycznej stronie kilka zjawisk, których w takim natężeniu nigdy bym się nie spodziewał. Chodzi m.in. o przejęcie przez naszych zwolenników wyborów dużej części wcześniejszej propagandy prounijnej euroentuzjastów, nieraz słowo w słowo. Najpierw dla wyjaśnienia: osobiście uważam, że cała sprawa wyborów do PE nie jest warta z naszej strony tego wysiłku, wydatków i kłótni, jakie widzimy. Kilku naszych reprezentantów w PE nawet, gdyby rzeczywiście wybrano najlepszych z najlepszych, w praktyce nie będzie miało dużego znaczenia. Nawet biorąc pod uwagę niepewność sondaży, "naszych" nie będzie tam więcej jak 10 osób. Resztę miejsc zapewnią sobie komuniści i liberałowie. Uważam, że nasze siły powinniśmy skupić na jednoczeniu Polaków w celu obrony Polski przed skutkami wejścia do UE, wypracowania dróg i metod odbudowy naszego Kraju, oraz na przygotowaniach do przyszłych wyborów parlamentarnych. Wobec tych zadań, sprawa wyborów do PE jest mało znaczącym drobiazgiem. Trudno jednak przejść do porządku dziennego nad tym, co się wyprawia w propagandzie wyborów do PE.
Zniesmaczony ue