A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Zenek ma rację. Najczęściej jest tak, że ci którzy najwięcej dopominają się dofinansowania, ratowania etc. są na zasiłku , emeryturze lub w jakiejś innej formie obciążają budżet. Nikt nie zabrania utworzyć im funduszu ratowania szpitala. Niech wpłacają tam ci którzy są tacy wrażliwi i mają pieniądze. Ja płace duże podatki i życzę sobie, by w Elblągu był jeden porządny szpital utrzymywany z naszych składek na NFZ a pieniądze z Urzędu niech idą na drogi, szkoły itp. Wystaczy nam Galeria-el, muzeum . Nie interesuje mnie co sie stanie ze zwolnionymi lekarzami , pielegniarkami i innymi. Niech pracują w takim zawodzie i tak skutecznie, by tworzyć dochód a nie być ciężarem dla społeczeństwa. Jak moja firma zbankrutuje i zwolnię kilkudziesieciu pracowników to gwarantuje, że nikogo to nie zainteresuje (no może pana Kozłowskiego,by zrobić "zadymę").
DOBRZE BY BYLO ZEBY GORNICY,HUTNICY I KOLEJARZE ZACZELI PLACIC ZALEGLE SKLADKI MOZE WTEDY NIE TRZEBA BEDZIE RATOWAC SZPITALI.
Jaki szpital ? Ja może nie jestem z Elblążkowa i nie jestem pewny, o który szpital chodzi.
Jestem za ratowaniem szpitala ale zastanawiam się czy długo jeszcze ta "dojna krowa" jaką jesteśmy wytrzyma te wszystkie apele o pomoc. Ktoś tam ma rację pisząc że płacimy składki i to powinno wystarczyć! Mamy piękne pospolite ruszenie jeśli chodzi o wielką orkietrę świątecznej pomocy i to jest piękne..ale i tak rząd przypisze sobie sukcesy w służbie zdrowia..już to robi chwaląc się na którym to miejscu Polska się znajduje. Niedługo nasze składki będą szły tylko na premie dla NFZ zamiast na to na co zostały przeznaczone, bo najwygodniej dzielić niczyje pieniądze a wrazie czego będzie szantaż: albo zamkniemy placówkę albo dopłacicie "owieczki"
Ratować szpital - no właśnie dla kogo go ratować? Najpierw zadłużyli a teraz ratować, gdzie była jakaś kontrola budżetu szpitala. Teraz go oddłużą i zrobią spółkę w ktorej będzie rządził Hryniwicz, Perliński i Bieniek. Po co wielki remont budynku "zakażnego" - nie sądzę aby tam wrócił ten oddział. Weżmie go "prywata". A długi skąd się biorą? - ogrom winy ponosi nasz system zdrowotny np. limit 30 chorych w miesiącu ale że chorych jest 40 to przecież nie zapłacą za ten nadmiar - bo limit przekroczony. Dylemat albo mieścić się w limicie albo won chory człowieku bo i tak za ciebie nam nie zapłacą może w przyszłym miesiącu znajdzie się miejsce. Niech w funduszu nie zarabiają po kilka tysięcy, premie, trzynastki no i przecież kuligi itp. - z czego - z tych pieniędzy które mogłyby iść na szpital - więc niech mądry Pan przewodniczący Nowak tam się zgłosi po fundusze dla ratowania szpitala. Ale przecież on nie nadaje się do ratowania tylko do "topienia", zastanawiam się co taki człowiek robi na takim stanowisku. Jeszcz trochę a w urząd trzeba będzie ratować - bo brak pieniędzy. My zwykli ludzie jesteśmy kozłami ofiarnymi ludzi którzy w tym kraju mają coś do powiedzenia. No podnieśmy składki, podatki - ale i tak przyjdzie zdychać i pomocy nie będzie.
nie wiem czy potrzebny jest szpital miejski, który nigdy nie ma miejsc dla mieszkańców Elbląga kierowanych w trybie dorażnym , natomiast świetnie organizuje sobie pracę z prywatnymi pacjentami.
Należy się trochę historii! Gdy miasto wybrało na dyr. szpitala przy Zeromskiego lekarza z wojskowego szpitala mona było się domyślec , że było to zrobione po to , żeby przygotować miejsce , odskocznię dla lekarzy ze szpitala wojskowego nad którym wisiały czarne NATOwskie chmury - miał być przecież zlikwidowany. I rzeczywiście , miasto wyremontowało za publiczne pieniądze oddziały na których rządzą teraz lekarze z wojskowego szpitala panowie H i B ( nie mylić z Hana Barbera ) Pan Perliński doprowadził szpital do ruiny dzięki swojej działalności i systemowi zdrowotnemu i ci panowie myśleli , że przejmą to za przysłowiową złotówkę. Na razie wystarczy
A morze by tak ktoś rozliczyl z działalności byłego dyrektora pana Sokołowskiego,a dokładnie
wpędził szpital w długi a sam wziął ciepłą posadkę w funduszu zdrowia.
On też ponosi odpowiedzialność za ten stan rzeczy.