UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Skoro miał zielone i nie widział pojazdu uprzywilejowanego to w mojej ocenie nie może być winny nawet w sposób nieumyślny, jechał zgodnie z przepisami. Karetka jadąc z góry ma bardzo dobry widok na całe skrzyżowanie, jedzie nie zważając na przepisy aby ratować życie lecz musi zachować szczególną ostrożność i liczyć się z konsekwencjami. Okoliczność łagodząca dla ewidentnie winnego kierowcy karetki jest taka, że nie jest to wariat szpanujący przed dziewczętami czy pijaczyna lecz spieszył się aby ratować czyjeś życie. Nie można winić kogoś kto wjechał na skrzyżowanie jak mu na to pozwalała sygnalizacja i przepisy ruchu drogowego, nie widział z daleka nadjeżdżającej karetki a z powodu prędkości kiedy ją zobaczył to nic nie dało się już zrobić. Dźwięk też się tak odbija od bloków i innych pojazdów, że na dole nie zawsze słychać co u góry trąbi szczególnie w godzinach szczytu.