Ulica imienia Kalbarczyka

17
29.05.2016
Ulica imienia Kalbarczyka
Kazimierz Kalbarczyk (fot. MOSiR)
W kwietniu Sejm miażdżącą liczbą głosów (438 osób za!) przyjął ustawę o likwidacji z przestrzeni publicznej nazw organizacji, wydarzeń, osób i dat nawiązujących do komunizmu. Ustawa w głównej mierze dotknie ulic. Również na mapie Elbląga dojdzie do sporych zmian. Wypada powiedzieć nareszcie i zapytać czemu tak późno, jednak nie o polityce traktować będzie niniejszy felieton.
Pewnym zdaje się fakt, że część nowych nazw ulic poświęcona będzie personom do tej pory przez historię zapomnianym, najczęściej związanych z podziemiem antykomunistycznym (ulica "Żołnierzy Wyklętych", "majora Łupaszki", "rotmistrza Pileckiego" itd.), co jest drogą oczywiście słuszną. Chciałbym jednak zauważyć, że zyskujemy niepowtarzalną okazję do upamiętnienia lokalnych bohaterów, osób związanych bezpośrednio z Elblągiem i to w nazwach ulic z samego centrum miasta.
   Jedną z takich postaci jest trener łyżwiarstwa szybkiego Kazimierz Kalbarczyk. Dla osób mniej zorientowanych: Kalbarczyk był twórcą elbląskiej potęgi łyżwiarskiej. Gdy po wojnie przybył z Pruszkowa, aby rozpocząć nowe życie na "ziemiach odzyskanych", szybko odkrył potencjał naturalnie zamrożonej tafli basenu, która w zimę stawała się jednym z najlepszych w Polsce miejsc do trenowania łyżwiarstwa.
   Kalbarczyk związany był ponad 40 lat z klubem Olimpia Elbląg i doczekał się licznych sukcesów, a miasto stało się prawdziwą kuźnią talentów. Elbląscy zawodnicy przez lata dominowali na krajowych zawodach, startując z powodzeniem również na całym świecie. Do największego sukcesu Kazimierza Kalbarczyka wlicza się doprowadzenie, w roli trenera reprezentacji narodowej, do zdobycia dwóch medali zimowych igrzysk olimpijskich w Squaw Valley w 1960 r. (bieg na 1500 metrów, srebro Elwiry Seroczyńskiej, brąz Heleny Pilejczyk). Jak wielkie to było wydarzenia dla polskiego zimowego olimpizmu, niech świadczy fakt, że w XX wieku zdobyliśmy tylko jeszcze... jeden medal, mowa o skoku Fortuny z 1972 r., a fatalną posuchę przełamał dopiero Małysz w 2002 r.
   Jeżeli można mówić, że trenerem symbolem dla piłki nożnej jest Kazimierz Górski, dla boksu Feliks "Papa" Stamm, to kimś podobnego formatu w świecie łyżwiarstwa szybkiego był elblążanin Kazimierz Kalbarczyk. Dzięki Kalbarczykowi Elbląg stał się na lata polską stolicą łyżwiarstwa szybkiego. Już wkrótce zyskamy prawdopodobnie ostatnią szansę na uczczenie Jego pamięci poprzez nazwanie ulicy w ważnym miejscu Elbląga. Nie zmarnujmy tej okazji.
   Mam nadzieję, że moja propozycja poddana zostanie pod dyskusję wśród osób decyzyjnych. Apeluję o poparcie mojego pomysłu do rajców miejskich, lokalnych posłów i przede wszystkim szanownego elbląskiego klubu Nestora.
   
   Mateusz Kosiński, elblążanin, historyk, współpracownik miesięcznika "W Sieci Historii"
   
   
Kosa_Olimpia

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
W Elblągu większość to zapijaczony plebs któremu wsio wisi aby koryto i kieliszek mieli pełny, inną częścią to ludzie i ich potomstwo powiązane z aparatem PZPRowskim mający nie czyste sumienia. Macie odpowiedź dlaczego u nas czci się złodziejstwo, bandytyzm a szkaluje uczciwość, patriotyzm i uczciwość.
(2016.05.29)

info

16  
  24
A anioły pisowskie to wielka uczciwość, sumienność, praca i bez alkoholu czy przestępstw?????
takżebezpodpisu (2016.05.29)

info

13  
  8
Jeżeli dla ciebie łupaszka jest symbolem uczciwości a prokurator Piotrowicz patriotyzmu, to pora umierać. Czy siebie zaliczasz do większości ??Bo podobno większość jest za dobą zmianą?Co uważasz za czczenie bandytyzmu i złodziejstwa. Chyba nie masz na myśli pana Karskiego, Hofmana, Rogackiego oraz Kamińskiego. Nie stać cię nawet na pseudo by się podpisać
gmol (2016.05.29)

info

22  
  5
gmol. Nie daj się Pan/i/ prowokować. To hejter za 12 złotych.
(2016.05.29)

info

4  
  3
Popieram należy budować współczesną tożsamość miasta w oparciu o lokalnych znanych i zasłużonych dla miasta. tacy patroni obronią się przed następnymi zawieruchami dziejowymi i kolejną "jedynie słuszną" linią następnej partii
OMAM (2016.05.30)

info

3  
  0
Popieram, należy budować lokalną tożsamość w świadomości mieszkańców w oparciu o ludzi zasłużonych dla miasta.
Omam (2016.05.30)

info

9  
  1
Wszystko fajnie, tylko aby znowu nie wpaść z deszczu pod rynnę. Zanim nazwiemy ulicę proponowanego patrona dowiedzmy się kto to był: zasłużony trener PRL, ostał odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, medalami 30 i 40-lecia PRL poza tym propagator sportu w komunistycznej Polsce, domniemam że mógł należeć do PZPR, czy ktoś taki zasługuje? Natomiast nic nie mówi się o zmianie ulicy np na majora Ognia. Jak coś robimy to róbmy z głową aby była to dobra zmiana.
wujek (2016.05.30)

info

0  
  12
Gusta lumpenproletariatu są jak religia, kibolska - nie są racjonalne i nie wynikają z myślenia, lecz wiary, która także zadziałała w przypadku jedynie słusznych socjalistycznych racji - dlatego tez nikt nie przekona obecnych władz (tak jak i poprzednich) o kompletnej głupocie i kosztach tego rodzaju przewalanek. Bo daleko nam do Amerykanów, którzy ulice w miastach nazywają kolejnymi numerami, więc pomników i tabliczek nie muszą wymieniać po wyborach. .. ..
AMalejużniekoniecznie (2016.05.30)

info

1  
  1
Przdmówca się też zalicza do środowiska o którym pisze wnioskując ze stylu w jaki uprawia.
erce (2016.05.30)

info

1  
  0
Jak widzę po krytyce mojego komentarza ( ten nr 1 ) to trafiłem w sedno :) dyżurne lewactwo już przystąpiła do ataku, co tylko bardziej uwiarygadnia ten tekst.
(2016.05.30)