Dobili psa łopatą. Właściciel nie ma sobie nic do zarzucenia

26
24.05.2016
Dobili psa łopatą. Właściciel nie ma sobie nic do zarzucenia
Wygłodzone i sponiewierane zwierzęta z posesji Radosława M. trafiły do "Piego raju" (fot. nadesłana)
Radosław M. twierdzi, że psów nie bił ani ich nie głodził. Nie potrafi jednak wytłumaczyć dlaczego - gdy obrońcy praw zwierząt zabierali z jego posesji czworonogi - te były wycieńczone, wychudzone i poranione. Jeden z nich - śmiertelnie. Wcześniej bowiem właściciel wspólnie z kolegą postanowili go dobić łopatą. - Poprosiłem kolegę, bo nie mogłem patrzeć, jak zwierzę się męczy - przyznał dziś (24 maja) w sądzie. Ostatecznie pozostawił konającego psiaka pod lasem i przykrył gałęziami. I w sumie nie wie, dlaczego tak postąpił.
- Gdy przyjechaliśmy na posesję w Zielonce Pasłęckiej biała suczka była skrajnie wygłodzona, nie miała siły, by wstać – tak przed procesem relacjonowała wydarzenia z 29 października 2015 r. Barbara Zarudzka, inspektor Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals. - O drugiej właściciel powiedział: uciekła. Nie dałam wiary jego słowom. W końcu żona mężczyzny wskazała miejsce, w którym ukryty był psiak. Zaprowadzili nas daleko na pole, gdzie pod gałęziami leżała Psotka. Była skrajnie wycieńczona, ale dawała oznaki życia. Pies wielkości owczarka niemieckiego ważył zaledwie 8,5 kilograma! - nie kryła emocji Barbara Zarudzka. - Miał obrażenia, które świadczyły o tym, że był bity, nawet wtedy, gdy nie miał już siły wstać.
   Psotki nie udało się uratować, ale drugi pies - Śnieżka - ma dziś nowy, ciepły dom, który stworzyła jej pani Ania Judycka-Muszyńska z Gdyni. Kobieta przyznała, że początek był dramatyczny.
   Tak w skrócie można przypomnieć historię psów, których właściciel dziś (24 maja) stanął przed sądem. Prokuratura zarzuca 34-letniemu Radosławowi M. znęcanie się nad psami oraz podżeganie do uśmiercenia jednego z nich. Oskarżonym jest również Przemysław K. - o usiłowanie zabicia psa. Zamiaru tego bezpośrednio nie osiągnął, bo przeszkodzili mu inspektorzy ds. ochrony zwierząt. Ostatecznie jednak Psotki nie udało się uratować. Mężczyznom grozi kara do 2 lat więzienia. Obaj byli już wcześniej karani.
   Radosław M. twierdził dziś w sądzie, że nie znęcał się nad swoimi trzema psami. Zapewniał, że ich nie głodził i nie bił. Jego zdaniem dwie suczki chyba ktoś podtruwał, bo schudły, ale pomocy im nie udzielił. Jego konkubina, która odmówiła dziś składania wyjaśnień, dzwoniła feralnego dnia do weterynarza, bo z Psotką było już źle. Ten jednak miał odmówić przyjazdu i chciał by zwierzę dostarczyła sama. Radosław M. uzupełnił, że pies już nie żył (choć może w sumie oddychał? - mężczyzna nie mógł się zdecydować) dlatego poprosił Przemysława K., by ten skrócił cierpienia zwierzęcia. Drugi mężczyzna miał łopatą kilkakrotnie uderzyć psiaka. Za obiecaną "flaszkę", choć dziś Radosław M. już temu zaprzeczał. Jak podsumował prokurator "oskarżony mętnie i pokrętnie wyjaśnia".
   Radosław M. twierdził też, że Śnieżka wyglądała normalnie (weterynarz orzekł, że była wychudzona), a Psotka miała warunki do biegania (lekarz stwierdził u niej brak masy mięśniowej).
   Przemysław K. nie stawił się dziś w sądzie, podobnie, jak i Barbara Zarudzka z OTOZ Animals, która jest świadkiem w tej sprawie. Ma zostać wysłuchana podczas kolejnej rozprawy, którą wyznaczono na 4 sierpnia.
   
A

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Ale ścierwo! Mam na myśli tych "ludziach", znęcających się nad zwierzętami. W przeciwieństwie do nich te psy mają mózgi.
(2016.05.24)
Oczywiście miało być "ludzi"
(2016.05.24)
jak mozna tak znecac sie nad zwierzakiem. Skad taka agresja w ludziach, tak beztialsko znecac sie. Zostawic go w lesie, przywiazac do drzewa i niech zdycha z glodu. .. ..
(2016.05.24)

info

18  
  0
i serca
(2016.05.24)

info

4  
  0
mysle ze tego zwyrodnialca nalze zastrzelic i do piachu. to nie jest czlowiek to jest gowno
ursus (2016.05.24)

info

15  
  0
kurrrrr dozywocie za zabicie psa, dozywocie za kradziez bulki, ,dozywcie za zabcie czlwoieka za wszystko dozywocie. .. pada pytanie kto za to bedzie placil??? odpowiedz NIKT -sami beda siedziec 1m na 1m bez wody bez picia i sami siebie wykoncza !!!!!
zbulwersowana (2016.05.24)

info

9  
  1
"Nie umiał wytłumaczyć dlaczego..." - no pewnie, że nie umiał, bo przecież nie powie, że to tylko pies, a takie jest z reguły tłumaczenie wszystkich oprawców. Ludzie znęcający się nad zwierzętami nie powinni mieć nie tylko czworonogów, ale też i dzieci, bo trudno sobie wyobrazić, aby taka osoba miała skrupuły wobec jakiejkolwiek słabszej istoty. No, ale w naszych warunkach otrzyma co najwyżej grzywnę i będzie biadolił jaki to jest skrzywdzony przez los, bo chciał dobrze, tylko jego intencje nie zostały zrozumiane. Gdyby swojego pomocnego kolegę tak potraktował to dostałby dożywocie, a za biedne psiaki niestety tylko się strachu naje.
Sylwia_N (2016.05.24)

info

18  
  0
"Nie umiał wytłumaczyć dlaczego..." - no pewnie, że nie umiał, bo przecież nie powie, że to tylko pies, a takie jest z reguły tłumaczenie wszystkich oprawców. Ludzie znęcający się nad zwierzętami nie powinni mieć nie tylko czworonogów, ale też i dzieci, bo trudno sobie wyobrazić, aby taka osoba miała skrupuły wobec jakiejkolwiek słabszej istoty. No, ale w naszych warunkach otrzyma co najwyżej grzywnę i będzie biadolił jaki to jest skrzywdzony przez los, bo chciał dobrze, tylko jego intencje nie zostały zrozumiane. Gdyby swojego pomocnego kolegę tak potraktował to dostałby dożywocie, a za biedne psiaki niestety tylko się strachu naje.
Sylwia_N (2016.05.24)

info

7  
  0
kto chce pana Radka połamać??? Płace 500 Euro, w polsce bede od czwartku do niedzieli. 516 078 778
chryniu (2016.05.24)
ma ktoś namiar na tego radka i jego kompana, jakiś adres?
chromka (2016.05.24)

info

10  
  2