Przyszli do posła, zastali... dwie kartki

83
16.05.2016
Przyszli do posła, zastali... dwie kartki
Rodzice oraz ich dzieci chcieli osobiście wręczyć petycję Jerzemu Wilkowi pod jego biurem na ul. Czerwonego Krzyża, ale posła nie było (fot. Anna Dembińska)
Przyszli, bo jak mówią chcieli prosić o pomoc przedstawiciela partii rządzącej, którego znają. Ale Jerzy Wilk, który ponad 20 lat był w Elblągu radnym, a także prezydentem, nie przyszedł. Według niego garstka rodziców osób niepełnosprawnych pod jego biurem to "ustawka polityczna", a on sam zrobił to, co do niego należało. Zobacz zdjęcia. 
Jeśli ktoś nie próbuje, to nic nie ma
   - Od wielu lat osoby, które są niepełnosprawne od urodzenia, gdy kończą 18 rok życia dostają rentę socjalną: 644,63 zł netto oraz zasiłek pielęgnacyjny, który od dziewięciu lat nie jest podnoszony [obecnie wynosi 153 zł miesięcznie – red.]. Jak osoba niepełnosprawna może za to przeżyć, jak ma zapłacić za leki, rehabilitację, jak ma pojechać na urlop, po prostu jak ma za to żyć? Dlatego chcemy tutaj w Elblągu poprosić pana posła, który jest w partii rządzącej, żeby się nad tym pochylił. Przychodzimy tu pokojowo, z otwartym sercem i z prośbą, bo znamy tego posła, mam nadzieję, że nie zostawi nas na lodzie. Prawo i Sprawiedliwość ma większość, prezydent Duda ma duży szacunek dla osób niepełnosprawnych. Cieszymy się, że zauważa istnienie rodzin, które opiekują się tymi dziećmi niepełnosprawnymi tylko prosimy, żeby szło za tym finansowanie, bo za 644 zł nie sposób wyżyć – tłumaczyła Jadwiga Król, działaczka Kongresu Kobiet, która otrzymała prestiżową nagrodę - Okulary Równości - m.in. za to, że głośno mówi o problemach opiekunów osób niepełnosprawnych. Jest również radną Sejmiku Wojewódzkiego – wystartowała z listy Platformy Obywatelskiej, ale nie jest członkinią partii.
   - Dlaczego spotykamy się tutaj, a nie w biurze? By pokazać innym, że jest taka część społeczeństwa, która jest pokrzywdzona przez los – dodała Jadwiga Król.
   Słowa te padły jeszcze przed godz. 15, która miała być godziną spotkania z posłem Jerzym Wilkiem. Przyszli rodzice i ich niepełnosprawne dzieci - razem około 20 osób - żeby wręczyć osobiście petycję w sprawie renty socjalnej i podwyższenia zasiłku pielęgnacyjnego pod jego biurem.
   - Jeśli ktoś nie próbuje to nic nie ma, a wiadomo, że nasze dzieci nie będą o to walczyć. Jeżeli my to zaniedbamy to opiekunowie z urzędu na pewno – mówiła Janina Ostapiuk, która również chciała spotkać się z posłem Wilkiem.
   
   To zachowanie poniżej krytyki

   Niestety, do spotkania nie doszło – ci, którzy przyszli pod biuro posła zastali tylko dwie kartki przyklejone na drzwiach: wnioski przedstawiające problem, które przez Jerzego Wilka zostały przesłane do Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Uczestnicy nie kryli rozczarowania i oburzenia, tym bardziej, że jak mówili, Jerzy Wilk o spotkaniu wiedział wcześniej.
   - Powiem tylko, że to jest poniżej krytyki. Miesiąc temu byliśmy u posła, daliśmy mu petycję, miał czas na zapoznanie się z tym i zapewniał, że będzie. I uważam, że tak, jak postąpił poseł Wilk, tak postępuje cały PiS z nami, ma nas za nic – mówił pan Bogdan Gagat, który również przyszedł pod biuro.
   - Powiedzieliśmy, że mamy do niego [Jerzego Wilka – red.] zaufanie i prośbę, żeby pomógł naszym dzieciom jako, że jest w partii rządzącej, Zarzucono nam, że mogliśmy to zrobić za poprzedniej kadencji, kiedy rządziło PO – mówiła Jadwiga Król. - Jestem bezpartyjna, w poprzedniej kadencji robiliśmy wiele konferencji, były też panele na ten temat na Kongresie i m.in. świadczenia pielęgnacyjne dla matek, które mają niepełnosprawne dzieci do 18 roku życia, zostały podwyższone. W 2014 roku r. dostały 800 zł, w 2015 r. 1200 zł, a w 2016 r. 1300 zł, a od stycznia 2017 roku będą podwyższone do pensji minimalnej. Teraz przyszła pora, żeby partia rządząca nam pomogła.
   
   Nie będę brał udziału w ustawce politycznej

   Co na ten temat mówi były radny i prezydent Elbląga, a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości?
   - Ci Państwo byli u mnie dwa tygodnie temu. Od razu wystąpiłem z wnioskiem do Pani minister w tej sprawie, ale oni nie zainteresowali się dalszymi losami tej sprawy – tłumaczy Jerzy Wilk. Jak mówi doskonale zna problemy rodziców osób niepełnosprawnych, bo sam nim jest, ale nie chce się z tym afiszować. - Pani Król jest radną sejmiku wojewódzkiego z ramienia Platformy Obywatelskiej, a ja od razu powiedziałem, że w żadnej ustawce politycznej nie będę brał udziału. Bo czemu miałaby służyć ta manifestacja?
Marta Wiloch

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Bo nie wykonali obowiązkowych teraz badań krwi i kału. .. aby WILK mógł stwierdzić czy mają PiS we krwi, czy w d. ..
Elbingerer (2016.05.16)

info

70  
  22
tak wygląda "dobra zmiana " he he
(2016.05.16)

info

46  
  27
Jeszcze wp. .. l powinni dostać ! A gdzie byłi przez ostatnie 8 lat ?!?! Lali ciepłym moczem na nas ! Królowa jest z układu PO to niech już przestanie sie ośmieszać i założy na głowe papierową torbę jak to zrobiła na ostatnim kongresie kobiet !
(2016.05.16)
Pokazały jak osiągać cele polityczna na kalekich - PO TRUPACH DO CELU - ŻENADA
(2016.05.16)

info

38  
  16
Pani Król ładniej z torbą papierową na główce. Niech się tak nosi:)
Ącki (2016.05.16)
Aczemu nie chodziliście za rządów PO PSL tylko eraz sobie przypomnieliście, jedzcie do Brukseli do Donalda albo do KODU
p.polak (2016.05.16)

info

45  
  43
Wykorzystywać kalectwo do gry politycznej to jest Mega Chamstwo. Tusk nawet nie chciał z opiekunami osób niepełnosprawnych rozmawiać w kancelarii jak przyjechali, to gdzie wtedy była J Król ? Piastowała urząd marszałkowski w sejmiku wojewódzkim.
(2016.05.16)
władza deprawuje, matoły myślą, że to jest człowiek który się za nich będzie bił
walkiriia (2016.05.16)

info

33  
  10
No trolle pisowskie gdzie jesteście by bronić Wilka może jeszcze liczycie ilu było patriotów w marszu Kodu w Warszawie.
cvnzgn (2016.05.16)
Mam obrazek Jara i Rydza w dobrej cenie kupisz?
asfdgadeh (2016.05.16)