O stworzeniu namiastki odkrytej pod Elblągiem osady Truso, która mogłaby być atrakcją turystyczną, mówi się od lat. Marzenia pasjonatów historii wikingów pozostają jednak nadal jedynie na papierze. W 2013 roku umowę dzierżawy części wyspy Spichrzów, na której miał powstać Bursztynowy Port, podpisało z miastem Stowarzyszenie Elblag Europa. Nie udało się jednak pozyskać środków na ten cel i umowa zostanie rozwiązana. Teraz swoich sił chce spróbować Spółdzielnia Socjalna „Wehikuł czasu” założona przez Wojciecha Ławrynowicza, znanego elbląskiego propagatora historii wikingów
- Pomysł jest taki, by na narożniku Wyspy Spichrzów zbudować fragment wikińsko-pruskiego Truso, a po drugiej stronie fosy, tuż przy moście, odtworzyć fragment XIII-wiecznego Elbląga, czyli początku Hanzy i państwa krzyżackiego, początku wzrostu rozwoju Elbląga i jednocześnie zbudować park z dźwigiem portowym i szkutnią – opowiada Wojciech Ławrynowicz. Zwrócił się do urzędu z wnioskiem o wydzierżawienie tego terenu na 15 lat. Inwestycja miałaby zostać sfinansowana w dużej mierze z funduszy unijnych.
Przed czwartkową sesją uchwałą w tej sprawie na komisjach zajmowali się radni, którzy w tej sprawie mieli wiele wątpliwości.
- Wyspa Spichrzów to jest Stare Miasto. Powinien powstać dla niej kompleksowy plan zagospodarowania. Jestem przeciwny jakimkolwiek partyzanckim działaniom na tym terenie – mówił Zdzisław Olszewski, radny PiS.
- Mamy za mało informacji na ten temat. Powinniśmy zaprosić autora pomysłu na bursztynowy port na nasze posiedzenie, by zapoznać się dokładnie z projektem – argumentował Zenon Lecyk, radny PiS.
Po dyskusji radni z komisji gospodarki miasta i komisji polityki regionalnej zdecydowali, że projekt uchwały w sprawie dzierżawy części Wyspy Spichrzów nie będzie procedowany, więc nie trafi pod głosowanie na czwartkowej sesji Rady Miejskiej. Temat Bursztynowego portu ma wrócić pod obrady za miesiąc.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter