UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Dziś w Gazecie była informacja o powrocie wodnego połączenia Warszawa - Gdańsk. Stateczek niemieckiego armatora "Frederic Chopin", pływający 5-gwiazdkowy komfortowy hotel, na 83 osoby. Na statku bary, restauracje, biblioteka, butik, fryzjer... Wieczorami cumowanie przy nadbrzeżach Tczewa, Bydgoszczy, Grudziąca, Płocka. No i wszechogaarniająca przyroda... Malownicze rozlewiska, łachy piasku, lasy łęgowe z rzadkimi ptakami... Nastawienie na turystów zagranicznych. Ceny od 900 do 2.500 euro ( za 7, 10 lub 14 dni ). 60% biletów już sprzedanych ( rejsy od końca marca ). Najdłuższa trasa będzie wiodła także przez Zalew Wiślany ( chodzi o wpłynięcie na wody terytorialne Kaliningradu, co umożliwia otworzenie sklepu bezcłowego ). ------- Powyższy tekst to skrót artykułu, a konkluzja autora jest taka, iż w ten rejs "w pięknych okolicznościach przyrody" nie wybierze się jednak inżynier Mamoń z mawżonką, zapewnie - jak mniemam - z powodu braku mamony. ---- I tu moje dwie refleksje: 1. od jutra oszczędzam na ten rejs; 2. ziomkowie - co z ofertą dla Mamonia i jemu podobnych ???!!! wody ci u nas dostatek, statek też by się pewnie jakiś znalazł, oferta programowa mogłaby byc nieco skromniejsza, co nie znaczy, że z jajem: np. jaja faszerowane, śledzik po japońsku ( eh, Musielaku z "Nowej" gdzieś Ty ??? ), żurek, sałateczka, bułeczka... A tak majówki na Zalewie całodzienne ? z walczykiem na pokładzie ? z hip-hopem pod pokładem ? Pływałem kiedyś statkiem po Dunaju - rozkosz, do dziś pamiętam !!! Ludzie - mamy takie miejsce na ziemi, i co ????????????????????
Malutki