UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
wiecie co... dobrze, nie czytalam wszystkiego co tu napisaliscie... glupie powiedzonka o tolerancji, jakie to teraz modne, wszyscy o tym mowia a conajmniej malo kto sie stosuje, a to i tak w mniej niz 50%... nie chcialabym nikomu niczego zarzucac, ale jest mi przykro, ze mieszkam w miescie, gdzie wszyscyy opluliby mnie i skopali na smierc, gdyby wiedzieli... tak wiec nie wiedza... jesli nie wiedza mnie kochaja... a gdyby sie dowiedzieli pokazywaliby mnie palcami... tak, jest mi przykro... ze czlowiek jest normalnym czlowiekiem jesli jest hetero, ale jesli tylko wykaze zachowanie nieco odmienne, juz nie wrzuca sie go do szufladki z napisem "czlowiek" tylko oblesniak, cham... ze gdybyscie nie wiedzieli, ze jestem lesbijka moglibyscie sie ze mna zaprzyjaznic, a teraz tylko mnie zbluzgacie. czlowiek jest czlowiekiem i powinnismy zawsze o tym pamietac.. przez cale dziecinstwo mialam klopoty... kiedys nawet myslalam ze nie przezyje kolejnego dnia, przeszlam dwie proby samobojcze, z ktorych uratowala mnie mama, mama ktora kocha mnie zawsze i kocha mnie taka jaka jestem... przeszlam duzo... ale nic sie nie zmienia i nic sie nie zmieni... bo jak ten kraj moze byc tolerancyjny, skoro dzieci w piaskownicy, aby obrazic kolege, mowia na niego p.e.d.a.l. ... a to juz mowi samo za siebie... i wierzcie mi, ze gdybym mogla sie wyleczyc, to bym to zrobila, zadecydowalaby o tym ilosc lez, ktore musialam wylac z organizmu.... ale nie moge i nie widze nawet sensu w zrobieniu tego, bo czuje obrzydzenie do mysli o mezczynach... chce byc zgodna ze swoja natura i nie chce zostawic mojej cudownej ksiezniczki samej... a wy jedynie jeszcze bardziej rujnujecie moje wnetrze swoimi wypowiedziami... plakac sie chce... znowu, zreszta...
just princess