Spółki na kontrolowanym

38
22.12.2003
Dyrektorzy dwóch elbląskich spółek komunalnych wydają zbyt dużo na telefony komórkowe i szkolenia - wynika z kontroli przeprowadzonej na zlecenie Skarbnika Miasta. Raporty dotyczą Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej i Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Szefowie obu spółek nie zgadzają się przynajmniej z częścią zarzutów.
Zarzuty Skarbnika Miasta co do obu wymienionych firm są następujące: zbyt duże koszty telefonów (głównie komórkowych), paliwa, zakupy zbyt drogiego sprzętu komputerowego czy bezzasadne opłacanie z firmowych pieniędzy szkoleń dyrektorów i pracowników. Na kontrolowanym Kontrolę w Elbląskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji zarządzono po tym, jak do prezydenta wpłynęło pismo pewnej lekarki, która stwierdziła, m.in. że dyrektor Tadeusz Grodziewicz korzysta z trzech samochodów służbowych i że opłacił studia nowo przyjętej pracownicy. Chociaż po kilku dniach lekarka wycofała pismo, postanowiono sprawdzić, jak spółka jest zarządzana. Z wystąpienia pokontrolnego, podpisanego przez Skarbnika Miasta wynika, że dyrektor powinien rozważyć możliwość sprzedaży jednego samochodu, ponieważ używanie trzech jest bezzasadne i że powinien wprowadzić system oszczędnego i celowego korzystania z pozostałych dwóch aut. Powinien też zaprzestać finansowania z firmowych pieniędzy dokształcania pracowników i ograniczyć do minimum koszty delegacji. Dyrektor ma też zwrócić 2,5 tysiąca zł za swój udział w szkoleniu i prawie 4 tysiące za przeprowadzone przez telefon komórkowy rozmowy. Szef miejskich wodociągów nie zgadza się z wynikami kontroli. - Te uwagi nie są słuszne. Albo prezydent przyjmie moje wyjaśnienie, albo nie. Nie mogę wychodzić przed szereg i wyjaśniać tego najpierw mediom. Jeżeli szef będzie kazał mi zapłacić za kurs, to zapłacę, zresztą nie poszedłem tam bez wiedzy organów spółki - powiedział Tadeusz Grodziewicz. Na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej, która zapoznała się z raportem, wiceprezydent Witold Wróblewski wyjaśniał: - Rzeczywiście, nie ma potrzeby utrzymywania w firmie trzech samochodów. Poza tym z rozmowy z dyrektorem dowiedziałem się, że w firmie nie był ustalony limit rozmów telefonicznych i stąd były tak duże koszty. Trzeba to ograniczyć. Pieniądze natomiast za szkolenia dyrektor odda – stwierdził. Zbyt rozrzutni O tym, by sprawdzić, co dzieje się w Elbląskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej władze miasta poproszono anonimowo. Kontrola wykazała, że faktycznie, spółka w ciągu 10 miesięcy wydała spore kwoty na telefony, szkolenia i delegacje. Rozmowy telefoniczne samego zarządu kosztowały 23 tysiące zł. Dyrektor Wojciech Chwiałkowski "wydzwonił" 13 tysięcy. Jest tu jeszcze jedna sprawa: nieodpłatnego użyczenia przez dyrektora samochodu prywatnego do celów służbowych w zamian za koszty napraw, ubezpieczenia OC i AC oraz paliwa i remontu. Od stycznia do czerwca koszty, jakie poniosła firma na rzecz tego samochodu to ponad 12 tysięcy zł. - Dyrektor powinien oddać pieniądze za remont tego samochodu (prawie 6 tysięcy zł). Tu powinna być normalna kilometrówka, niewłaściwie ten temat został załatwiony - uważa wiceprezydent Witold Wróblewski. - Poza tym również w EPEC-u nie było wprowadzonych limitów na telefony. Wprawdzie dyrektor wyjaśniał, że pełnił rolę dyrektora zarządu i dyrektora do spraw technicznych, ale to nie jest wytłumaczenie i na dzisiaj stanowisko prezydenta jest takie, że pieniądze powinien zwrócić. W raporcie pokontrolnym dyrektor dostał polecenie, by oddać prawie 7 tysięcy zł za rozmowy z telefonu komórkowego. - Jeszcze się jeszcze nie ustosunkowałem do tego protokołu, odbieram te kontrole jako rutynowe i nie dostrzegam tu żadnych nieprawidłowości. Nie ma tu nic takiego, co mogłoby budzić jakiś wielki niepokój. W sprawie samochodu: muszę zobaczyć, jak są sformułowane te uwagi i wówczas je skomentuję. Ja tylko przypominam, że moje koszty są w sposób bardzo drastyczny analizowane przez Urząd Regulacji Energetyki i przy każdej okazji zasadność tych kosztów jest przez specjalistów cały czas weryfikowana. W sprawie telefonów to muszę powiedzieć, że pod pion prezesa jest podczepiony koszt konserwacji central, więc to nie jest do końca koszt związany z moimi rozmowami - wyjaśniał. - Źle się stało, że obu dyrektorom brakuje samokrytycznej oceny i nie patrzą na koszty komentuje Witold Wróblewski. - Podobnych zarzutów nie ma wobec innych firm, chociażby do Przedsiębiorstwa Zieleni Miejskiej, które jest zarządzane niemal wzorowo. *** Jakie będą w tej sprawie rozstrzygnięcia Zgromadzenia Wspólników obu firm, na razie nie wiadomo. Czy dyrektorzy poniosą inne konsekwencje poza już wskazanymi, również nie wiemy. Prezydent Henryk Słonina po informacji o nieoszczędnym zarządzaniu w obu firmach wysłał do wszystkich spółek komunalnych pismo dyscyplinujące. Polecił, by natychmiast opracowały zakładowe programy ograniczenia kosztów o minimum 5 procent i oczekuje na takie rozwiązania już na początku stycznia.
J (Radio Olsztyn)

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
A ceny ogrzewania rosną i rosną. Ostatnio bój o podwyższkę cen wody i co - na telefony itp. Oj Panowie. Prezes to brzmi dumnie.
BUBA (2003.12.22)

info

0  
  0
Obaj możnowładcy od lat wiedzą, że mogą sobie pozwalać... Gorzej, że organ kontrolujący ich, może sobie pozwalać na dużo więcej (a choćby czuć się bezkarnym, mimo niedopełnienia obowiązku nadzoru~_~).
rwel (2003.12.22)

info

0  
  0
Telefony i szkolenia zapewne również, ale czy organy nadzorujące nie widzą tych samochodów służbowych i biur, ponad stan i rzeczywiste potrzeby. Dziwne że powołana komisja tego nie dostrzegła. Za tą rozrzutnosc muszą zapłacić użytkownicy wody i ciepła w mieście, zwykle o bardzo niskich zarobkach lub na zasiłku co jest standard em elbląskim. Może Pan Prezydent wyciągnie z tego właściwe wnioski i wstrzyma podwyżki wody.
zenek (2003.12.22)

info

0  
  0
wszyscy dyrektotrzy podlegli ratuszowi mają słuzbowe komórki, które używają do prywatnych rozmów a nie służbowych spraw - tj dyrektorzy szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadpodstawowych a jak by tak sprawdzuć bilingi ?????????
(2003.12.22)

info

0  
  0
Brawo!!!!Super.Studia funduje swojej d...pie,na komórki wydaje kilka tysięcy miesięcznie,własny samochód naprawia i ubezpiecza za nieswoje pieniądze.Ciekawe czy gdyby te gnoje rządziły we własnej firmie to też tak by zarządzali kosztami.Ja bym ich powiesił za jaja na 1-go Maja.A wy?
Desperado (2003.12.22)

info

0  
  0
Nie przesadzajcie. Zarówno EPEC jak i Wodociągi - to strategiczne resorty. W dobie pomarańczowego alertu trzy samochody służbowe to minimum... Ech... szkoda gadać...
... (2003.12.22)

info

0  
  0
No, no, no - przebrzydle dyrrektory. Ojciec NIERYDZYK da WAM popalic. Do roboty, do roboty. Do fabryk, do hut, do kopania rowow. Tak - niepokalany w swym poczeciu - nie bedzie sie z wami komunikowal za posrednictwem djabelskiego narzedzia, wykorzystywanego do tego we prywacie do niecnych a wrecz bluznierczych celow.
AborygenMiejscowy (2003.12.22)

info

0  
  0
Powinni zrobic 10% od kosztów telefonu powinien płacic pracownik na rozmowy prywatne. Wyedy może dzwonić sobie gdzie chce. Oszczedności gwarantowane i o ile krócej rozmawia. Trzy samochody w w dwuosobowej dyrekcji wodociągów? To który miał dwa samochody? Naczelny czy techniczny. Podejrzewam że jaden na drugiegi miał "haka" i żaden nie podskoczył !!! Założę się że naczelny krył machloje technicznego, np z ..... , chyba że razem....
szambonurek (2003.12.22)

info

0  
  0
Włos się jeży - ale ministrowie są lepsi - 110 tys. dziennie za rozmowy tel. kom. :(((
b.e. (2003.12.22)

info

0  
  0
Panie Prezydencie , czy Pan musi sie reklamowć w NIE Urbana?
___k (2003.12.23)

info

0  
  1