UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Tak. Historię mamy piękną ale nie zapominajmy, że dzisiejszy dzień też się do niej zapisze! Lata 80-te i 10 mil. członków „Solidarności”. Dlaczego? Bo tęskniliśmy za sprawiedliwością społeczną. Piętnowaliśmy komunistycznych baronów za to, że kradną, że Szczepański ma jacht, a Gierka pies budę z mahoniu. Tęskniliśmy za gospodarczą wolnością i swobodą poruszania się po europie z paszportem w kieszeni. Tęskniliśmy za nową technologią dla przemysłu i za zdobyczami nowej myśli technicznej. Wygraliśmy! I co z tego? Jak bardzo dzisiaj widać, że zostaliśmy perfidnie oszukani. Ówcześni przywódcy wielkiej „S” już od 10 lat stanowią nowe prawo. Prawo dla siebie i swoich nowych krezusów. Sprzedaje się fabryki razem z ludźmi, najżyźniejsza ziemia za bezcen, wraz z zabudowaniami i mieniem, przekazana została „nowym posiadaczom”. Robotnikom z byłych PGR lepiej wypłacać zasiłki, niż ją powierzyć ludziom, aby siali zbierali i mieli co jeść, i aby nie leżała odłogiem. Robotnikom zabiera się miejsca pracy w imię celowego przyspieszenia dekapitalizacji fabryk i przedsiębiorstw. Dlaczego? Bo taniej wówczas można je kupić. Prywatyzacja przebiega bez udziału tych, co walczyli o społeczną sprawiedliwość. Mało tego! Nowym partyjnym baronom, bez względu na reprezentowana opcję, pozwala się na kradzieże, wyprowadzanie rodzimego kapitału z kraju zaś obcemu, często tylko spekulacyjnemu, ułatwia się penetrację wszystkich dziedzin gospodarczego życia w Polsce. To właśnie dzieje się w imię, ponoć, przyciągania nowej myśli technicznej. To takie działania właśnie otworzyły wrota do przeogromne korupcji. Dziś dla prywaty politycy, ci z górnej półki, są wstanie sprzedać wszystko i wszystkich. Prawo fiskalne, dla tych wypędzonych z fabryk, nie daje szans na rozwój prywatnej inicjatywy. Bo za co, gdy już na samym starcie rejestracyjnym nowej firmy następuje obowiązek płatniczy? Nikogo nie obchodzi, że zysk z nowego biznesu wymaga uprzedniego wypracowania. Szkoda słów! Wielka „S” odcięła się od swoich korzeni. Zdradziła środowisko z którego czerpała siły do, tak wówczas potrzebnych, przemian ustrojowych. Czy ktoś z tych ówczesnych strajkujących robotników spodziewał się, że dziś może być bezdomnym, że może być bez pracy i bez perspektyw na godziwy byt? Kto wówczas spodziewał się tego, że 50% społeczeństwa będzie żyło na krawędzi totalnego ubóstwa?

oset