Wieczorowe suknie i fantazyjnie ułożone loki. Eleganckie garnitury i śnieżnobiałe koszule. To pierwszy „dorosły” bal w ich życiu, nic więc dziwnego w tym, że starają się do niego przygotować jak najlepiej.
- Sukienkę szyła mi ciocia. Kosztowało ją to wiele pracy, bo jednak wykonanie studniówkowej kreacji to nie łatwe zadanie – mówi Kamila Szyburska z klasy 4a. - Jeżeli chodzi o krój sukienki, to częściowo zdałam się na ciocię, ale też miałam swoje specjalne życzenia. Chciałam, żeby sukienka z przodu była krótsza, a z tyłu miała dłuższą baskinkę.
- Ja z sukienką nie miałam większego problemu, szybko udało mi się znaleźć swoją wymarzoną – dodaje Daria Kondratowicz z klasy 4a. - Więcej czasu zajęło mi opracowanie makijażu i fryzury. Szukałam wzorów w internecie, aż wybrałam takie opcje, które przypadły mi do gustu. Ostatecznie o pomoc w wykonaniu fryzury i makijażu poprosiłam kosmetyczkę.
Studniówkowa kreacja w wydaniu męskim to oczywiście garnitur, koszula, eleganckie lakierki i nieodłączny krawat. - Taki zestaw kosztuje średnio 600 do 700 złotych. Do tego można doliczyć jeszcze fryzjera, ale strzyżenie to wydatek rzędu 10 złotych – mówi Artur Mikołajów z klasy 4a. - Szukanie odpowiedniego garnituru zajęło mi tylko jeden dzień, ale był to dzień pełen przymiarek i chodzenia od sklepu do sklepu.
Jak każe tradycja, bal studniówkowy trzeba rozpocząć staropolskim tańcem, ale w tym wypadku to panie prosiły... panie do poloneza.
- W naszym układzie tańczyły same dziewczęta, a to dlatego, że w dwóch klasach maturalnych mamy zaledwie kilku chłopców – wyjaśnia Anna Hożewska z klasy 4b. - Na naukę tańca miałyśmy bardzo mało czasu, prób było niewiele,, więc musiałyśmy się sprężyć. Oczywiście przed samym występem pojawił się stres, ale na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem.
Stres przed balem maturalnym jest wśród uczniów powszechny. Każdy chce wypaść jak najlepiej, wyglądać jak najpiękniej, a przy tym dobrze się bawić. - Moja córka bardzo przeżywała czas przed studniówką. Wiele czasu poświęciła na kompletowanie swojej kreacji – mówi pani Małgorzata, mama Pauliny. - Tymczasem ja, mocniej od córki, martwię się o jej maturę... Chociaż wierzę w nią i czuję, że sobie poradzi.
Za pomyślne zdanie egzaminów dojrzałości mocno trzyma kciuki wychowawczyni klasy 4a Kamila Urbańska. - O swoich wychowankach zawsze mówię „moje dzieci”, dlatego martwię się o nich sposób szczególny. Ale jednocześnie myślę, że są dobrze przygotowani i zaliczenie matury przyjdzie im z łatwością – stwierdza.
Więcej zdjęć na
fejsbukowym profilu portEl.pl