Związek Zawodowy Policjantów podjął protest, ponieważ w budżecie na 2004 rok nie zaplanowano spodziewanego wzrostu płac dla służb mundurowych. "Po raz kolejny pomimo prowadzonych rozmów i pracy zespołów powołanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji - nie dotrzymano uzgodnień w sprawie wzrostu mnożnika płacowego policjantów z 1,93 do 2,00. Mnożnik ten nie zmienia się od trzech lat" - czytamy w uchwale Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ Policjantów.
- Minister Spraw Wewnętrznych obiecywał, że otrzymamy średnio 150 zł więcej, ale z obecnych wyliczeń wynika, że dostaniemy tylko 50 zł podwyżki - powiedział Tomasz Krzemiński, przewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów.
Funkcjonariuszom zależy też na waloryzacji przysługujących im świadczeń. "To wszystko powoduje postępujące zubożenie naszego środowiska" - napisano w uchwale. W związku z tym policjanci zaostrzają akcję protestacyjną.
Jutro grupa około dziesięciu związkowców z Elbląga wyjedzie do Warszawy na pikietę przed Urzędem Rady Ministrów. Policjanci zapowiadają też, że od najbliższego czwartku rozpoczną tzw. protest włoski, polegający na szczegółowym i drobiazgowym wykonywaniu wszystkich czynności służbowych. Jeżeli nie będzie reakcji ze strony ministerstwa na postulaty policjantów, związek zapowiada protest głodowy jako ostateczną formę akcji protestacyjnej.
W Elblągu do Związku Zawodowego Policjantów należy około 180 osób. To połowa spośród wszystkich zatrudnionych tu funkcjonariuszy.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter