Dni a może tygodnie? (felieton)

I ZNOWU PROWINCJA.... PRZEZ CAŁE WAKACJE NIC NIE BĘDZIE, MY ELBLĄŻANIE ODUCZYLIŚMY SIĘ KORZYSTANIA Z KULTURY. MASOWE IMPREZY SĄ FATALNIE PRZYGOTOWANE. (patrz opinie wyzej) A KULTURA WYŻSZA KOSZTUJE (KONCERT MUZYKI DAWNEJ 25 ZL- CHYBA TO PRZESADA) NIE ODBYŁY SIĘ DWIE NAJWAZNIEJSZE DLA ELBLĄGA IMPREZY: TARGI MAŁEJ PRZEDSIĘBIORCZOŚCI I IMPREZA ZWIĄZANA Z TRUSO I WIKINGAMI. ALE TO NIE DZIWNE W MIEŚCIE, GDZIE MOST PRZEZ RZEKĘ BUDOWANY JEST BEZ ŚCIEŻKI ROWEROWEJ. NIESTETY ELBLĄG TO NIE GDYNIA A SŁONINA (jest we władzach miasta już 17 lat z czteroletnią przerwą) TO NIE SZCZUREK.

niespokojny prowincjusz