UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Dziękuję Panom za życzenia i udział w dyskusji. To prawda, że temat jest jak rzeka, a może nawet ocean. Zgadzam się, że część kobiet przyczynia się do utrwalania stereotypów nie zawsze prawdziwych i niekoniecznie dla nich samych dobrych. Żeby nie być gołosłowną przytaczam fragm. art., który napisałam dla „Razem z Tobą” parę miesięcy temu, po wizycie min. Jarugi-Nowackiej w Elblągu: „/.../ problem samoświadomości i solidarności kobiet. Solidarność pozostawia, niestety, wiele do życzenia. – Nie znamy często swojej historii, nie mamy świadomości, co zrobiły dla nas inne kobiety i jaką zapłaciły za to cenę. W tej chwili „normalne” jest, że możemy się uczyć, pracować, mamy pełne prawa wyborcze i własne konta w banku. A wcale nie tak dawno... prawo, owszem chroniło kobiety, bo... nie pozwalało ich bić prętem grubszym, niż kciuk. Feministki, walczące o prawa dla kobiet, były zajadle zwalczane i konsekwentnie ośmieszane, wykpiwane, poniżane. Ich przeciwniczkami często były i są kobiety. Minister przytoczyła przykład znany z audycji telewizyjnych. – Kobiety, które odniosły sukces zawodowy lub wypowiadające się w sprawie kobiet i mężczyzn często się zastrzegają: „tylko niech pani nie myśli, że jestem feministką”. Co potwierdza ni mniej ni więcej, tylko odium społecznego braku akceptacji dla kobiecości. Nasuwa się refleksja, że kobiety, przez tysiąclecia poniżane, nauczyły się nie lubić i nie szanować własnej płci. Wolą, pragmatycznie, solidaryzować się z silniejszym. Wypowiedzi: nie lubię bab, zawsze wolałam bawić się z chłopcami, mężczyzna jest lepszym szefem itp., to nasze grzechy powszednie.” Dodam jeszcze, że wszelkie zniewolenie nie wyrabia dobrych cech. Podobny problem, jak kobiety, mają Polacy, jako naród. Dużo wody upłynie zanim Polacy poczują się całkowicie wolni i całkowicie odpowiedzialni za siebie - mówi się nawet, że muszą wymrzeć trzy pokolenia... Ja jestem optymistką – i w sprawie kobiet i w sprawie polskiej. Możemy zrobić dla siebie, jeśli nie wszystko, to naprawdę dużo, zanim umrzemy. Życzę wszystkim czytającym pogodnych i godnych Świąt Pańskiego Zmartwychwstania i... mokrego poniedziałku.
ESzC