UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Cyrk. Kwintesencja artyzmu w elbląskim wykonaniu. Genialni pomysłodawcy i osoby uczestniczące w tym "przedsięwzięciu" wydają się nie rozumieć sensu znaczenia słów "kreacja roku...Krew mnie zalewa, gdy ...czytam o "gali", o "kapitule", o "teatralnej kreacji roku"...Jak można w oparcuiu o te trzy spektakle przyznawać jakąkolwiek nagrodę?! O jakiej kreacji w ogóle mowa? Toż to nie Stary Teatr w Krakowie ani warszawski Teatr Rozmaitości, w których wystawia się dużo więcej spektakli, i to- przeważnie- bardzo wartościowych. W przypadku elbląskiego teatru przecież nie ma w czym wybierać! Czy to towarzystwo wzajemnej adoracji( zarówno aktorzy, jak i dowartościowujący się w ten sposób członkowie kapituły) nie ma za grosz samokrytycyzmu? Nie chcę być źle zrozumiana- nie nęguję samego sensu działań podejmowanych w teatrze; dobrze, że w ogóle nasi aktorzy coś tworzą... Nie zachowujmy się jednak tak, jakby w E-gu znajdowało się centrum kultury polskiej( teatralnej) Trochę pokory, bo , póki co, to raczej jakoweś "Maliny" się należą się za to "aktorstwo", czy też jego brak.
Natasza