UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Kino służy między innymi temu, żeby widz coś sobie uświadomił, czegoś doświadczył, doznał jakiegoś "oczyszczenia"..albo przeżył z bohaterem jego "drogę przez mękę". I pewnie prawdą jest , że nie wiemy, czym tak naprawdę jest jakieś cierpienie, jeśli sami go nie doświadczymy. Podobnie z gwałtem. Noe pokazuje nam swoje widzenie "gwałtu"; prawdziwy gwałt tak mógłby wyglądać. Sceny przemocy są w tym filmie gwałtem na zmysłach, na psychice widza, przynajmniej ja tak je odebrałam. Stajemy się inni, doświadczając tego, o czym mówi film. Myślę, że to jest plusem tego filmu. Inna sprawa to gra aktorów- raczej przeciętna. Podobnie fabuła. Sposób pokazania niektórych scen( tych początkowych) też jakoś nie trafił do mnie- jeden chaos i jakieś "rozedrganie". Poza tym: M. Bellucii wciąż eksponująca swój wydatny biust...wejście bohaterki nocą do tunelu...

Natasza