O IV Kongresie Kobiet

Pora przywyknąć do niepochlebnych opinii i nieprzychylnych wypowiedzi. Na kominie zawsze mocniej wieje. Mocniej jak na ziemi. A kto romansować chce z polityką, musi mieć grubą skórę. Wszak wybór takiego życia był dobrowolny. A zatem bez skarg. O niezrozumieniu o chamstwie o trudach noszenia koszulek i, że nogi bolą od chodzenia po bruku Warszawy. A kto mówił, że będzie łatwo ? Pani Kongresmenko, już trzeci raz jedzie Pani do wylęgarni ''światowców '' to chyba była pora przywyknąć do trudów, tej odpowiedzialnej misji. Tylko proszę uważać na siebie i koleżanki, ja wiem, że Panie są ''światowe '', ale czy to wiadome jest światu. Być może, Świat rozpozna Was po koszulkach. Oby. Co do wdzięczności, za to że udzielacie się i ponosicie trudy reprezentowania ELBLĄGA. A kto Wam sponsoruje wyjazdy, chyba nie pies z kulawą nogą. W tym kraju, jesteście bodaj jedyne, które sponsoruje marszałek naszego województwa. Nikt Wam tego nie wymawia. Ale trochę pokory, nie zaszkodzi. Gratuluję Pani wyzwolenia i spełnienia. A sama myśl o tym, że mogłaby Pani nie być spełniona, jeży mi włosy na głowie. Przepraszam, czy ja mam głowę czy ją mają tylko Panie ?

cz