Dla bezrobotnej młodzieży

Bzdura to mało powiedziane! Pamiętam relację mojej koleżanki, która jest po studiach i uczestniczyła w pierwszych zajęciach takiego kursu. Było dla niej poniżająne zakładanie przez prowadzących , że jest osobą, która nie wie, gdzie umieścić nazwę miejscowości czy podpisać się na podaniu. Kogo tu się chce oszukać? Bo chyba nie bezrobotnych, którzy doskonale zdają sobie sprawy, że takie szkolenie nie jest im potrzebne( choć są pewnie i tacy nieliczni, którym się przyda). Dobre w tych szkoleniach jest chyba tylko to, że osoby, które je prowadzą, mają co robić i za co otrzymywać pieniądze.

Natasza