UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Do pomocy musieli przyjeżdżać stoczniowcy i inni, a gdzie jest były Zamech. Przewodniczący związku tego zakładu (Alstom) nie mógł znaleźć sobie miejsca na wiecu, tak był samotny. Ot co zostało z wiądącego zakładu. Dyrekcja Alstomu jest cwańsza i zwalnia za przyzwoleniem ZZ małymi grupkami, aby nie było widać problemu, czyli zwalnianych ludzi. Bo gdyby tak na raz zebrać tych już zwolnionych i tych 200 na ten rok, to mógłby powstać szum. A tak "cichosza, cichosza", a efekt ten sam. Jak piszą niektórzy, być może są też i w miarę uczciwi pracodawcy, ale to z pewnością zdecydowana mniejszość. Większość to typowi wyzyskiwacze, żerujący na pracy drugiego człowieka. A niepłacenie pensji za pracę to normalka, tylko ślepy hipokryta uważa inaczej i nie widzi co się wokół niego dzieje. Dziki kapitalizm. A pracownicy mają prawo do wyrażenia swojego niezadowolenia biorąc udział w wiecu. I dobrze, że jest taki Kozłowski, który go zorganizuje, bez względu na to, czy ktoś go lubi, czy nie. Są ważniejsze sprawy jak sympatia do niego. Trzeba coś z tym zrobić, oczywiście jestem za negocjacjami, bo "panowie i władcy" zaczną kazać pracować tylko za michę zupy. Większość kapitalistów narzeka, a popatrzmy na jakim poziomie żyją i jak szybko dorabiają się majątków. W cywilizowanym świecie na to pracują całe pokolenia.
Elb