UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Jestem szczęśliwym posiadaczem tego wydawnictwa już od miesiąca i muszę niestety wrzucić kilka kamyczków do ogródka szanownych autorów. Po pierwsze: taka sobie ikonografia; wiele monet nie jest wystarczająco dobrze opisanych co przy braku zdjęć niektórych monet utrudnia ich identyfikację. Po drugie; skąd panowie czerpali informację odnośnie cen? Cennik zawarty w katalogu jest z księżyca i w przytłaczającej większości przypadków - jest przeszacowany od 30% do 100%. Po trzecie; czy naprawdę jest wielkim problemem umieszczenie przy KAŻDEJ monecie daty emisji i określenie mincerza? Dane (przynajmniej znaki mincerskie) te znajdują się na każdej monecie. Jeżeli dysponuje się jej dobrym egzemplarzem (lub choćby fotką) to chyba żaden problem, a są to informacje b. cenne dla osób posiadających np. egzemplarze z zatartą częścią monety. Po czwarte trochę mało jest w niej informacji nt. mennic elbląskich i mincerzy. Wiem, że jest to przede wszystkim katalog numizmatyczny (dla kolekcjonerów), ale trochę informacji historycznej (którą ci Panowie mają na bank!) znakomicie wzbogaciłoby książkę. Co do artykułu to dodam, że żadna z monet krzyżackich nie jest w książce na 100% zidentyfikowana jako elbląska, bo krzyżacy bili tylko monety "ogólnospożywcze" bez określenia miejsca ich powstania. A na koniec dodam, że wydawnictwo to mimo swych braków (mam nadzieję, że autorzy w następnych wydaniach je usuną) jest cholernie ważnym wydarzeniem w upowszechnianiu wiedzy o kulturze materialnej polskiego elbląga (krzyżacy i niemcy nie pozwalali na bicie "separatystycznych" monet miejskich), korzystającego ze znacznych swobód pod władaniem królów polskich. Ze względu na swą trwałość monety są chyba jedynym "medium" ilustrującym wzloty i upadki historii naszego marginalizowanego dziś miasta.
oko