A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
WOWKA - z tym parowozem nie jesteś pierwszy. Już w 2003 r. Honorowy Obywatel Miasta Elbląga - Hans-Jürgen Schuch (m. in. dzięki niemu mamy bezpłatnie tramwaje z Moguncji - popularne "Helmuty") - zgłosił na pewnym formu - w obecności ówczesnego Vice-Prezydenta miasta - p. Marka Gliszczyńskiego - by parowóż elbląskich zakładów F. Schichau stanął na jakimś honorowym miejscu w Elblągu. 2 parowozy Schichaua (jak wieść niesie) są w muzeum w Wolsztynie k. Poznania - a 36 parowozów F. Schichaua jeździ rokrocznie w Niemczech na tzw. Dampf-Parade i Sonderfahrten. Największy znawca elbląskich parowozów F. Schichaua - wierny elblążanin - p. Günther Kolossa z Kiel kilkakrotnie pisał w l. 1998 - 2005 do UM (Wydział Promocji) - by coś z elbląskimi lokomotywami zrobić, tzn. upamiętnić je - tu u nas w Elblągu - ale eks- Wydział Promocji UM nawet nie odpisał G. Kolossie. Temat "rozszedł się na czczych rozmowach" a nasz ambitny Wydział Promocji zajął się wówczas promocją baśniowego Piekarczyka. .. .
Należałoby po prostu tych wszystkich entuzjastów i zarazem elblążan zaprosić i skorzystać z ich wiedzy, doświadczenia i kontaktów. Miejsca na ekspozycję w Elblągu jest dosyć a perspektywa stworzenia muzeum, skansenu kultury użytkowej, w której Elbląg ma bogaty dorobek jest naprawdę obiecująca. I nieważne, kto był pierwszy, ważne, aby to tworzyć i aby były tego efekty, bo Indianie byli bardzo zaawansowani w niszczeniu wszelkich przejawów kultury użytkowej - podziękujmy im za to. Deklaruję daleko idący udział w tym dziele i proponuje stworzyć nawet stowarzyszenie.
Aborygen. Jestem za.
Do „ eee. .tam, mówić się nie chce. .” masz rację ale ta władza jest inna jest więc szansa!!! To co napisałeś „ … w l. 1998 - 2005 do UM (Wydział Promocji)… ” spotkajmy się wowka07@o2.pl
-proponuje takie muzeum zrobic w NOWYCH ZAKLADACH MIESNYCH, a budowa ich to NIEWYPAL, a co gorsza nie ma w i n n y c h.
Owszem, te parowozy były budowane przez Niemców jako parowozy wojenne. Pragnę jednak zauważyć, że to ludzie, a nie parowozy prowadzili wojnę. Nie bez znaczenia jest też fakt, że tysiące tych parowozów po wojnie pracowało ciężko przy odbudowie Europy z wojennych zniszczeń. W Polsce parowozów Ty2 (czyli byłych BR52) było ponad 1400 egz. Dwa z nich są zachowane w stanie czynnym i można je zobaczyć w Chabówce, a w najbliższym czasie prawdopodobnie na Paradzie Parowozów w Wolsztynie:
http://www.ty2.pl/imprezy/parada-parowozow/parada-parowozow-2011/