- Straż Pożarną zaalarmowali pracownicy, którzy próbowali na własną rękę ugasić ogień – informuje mł. bryg. Tomasz Malesiński, dowódca Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej nr 1 w Elblągu. - Gdy po około 10 minutach strażacy przyjechali na miejsce, hala stała już cała w płomieniach, a zagrożone pożarem były: hala, gdzie naprawiano samochody; pomieszczenia biurowo - administracyjne oraz sąsiedni zakład produkcji mebli.
Strażakom udało się zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu ognia, który wdzierał się przez ścianę z blachy karbowanej do wnętrza hali napraw samochodowych. W czasie akcji chłodzenia rozgrzanej blachy, ze względu na zagrożenie, strażacy wywieźli z hali materiały łatwopalne i znajdujące się tam samochody. [fotoc]
W akcji wzięło udział 15 zastępów Straży Pożarnej (oprócz zawodowych jednostek z Elbląga i jednostki z wojska, na miejscu pracowały też zastępy ochotników z Krzewska, Tolkmicka i Nowakowa). Ze względu na problemy z mrozem (tj. dostępnością do źródeł wody) do dyspozycji strażaków przekazano trzy cysterny z wodą (dwie z elbląskich Wodociągów i jedną z Mleczarni). Pogotowie Energetyczne odcięło prąd, a policja asekurowała miejsce pracy strażaków.
Przyczyny pożaru wyjaśni policyjne dochodzenie. Straty szacowane są wstępnie na około 100 tys. zł.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter