UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
MEMORANDUM MIEJSCOWEGO ABORYGENA. Czas nieubłaganie mija. Niezbyt to wyszukane słowo, ale jak prawdziwie oddaje istotę rzeczy, zwłaszcza w odniesieniu do naszych obecnych realiów dnia codziennego. Przemijanie jest domeną czasu , ale nie koniecznie musi być przyległością śmiertelników, szczególnie to nie postrzeżone, które prowadzi do bylejakości, zaniechań i sprowadza sprawę do marginalnych pokładów sił witalnych człowieka. Jest tyle do zrobienia, aby zaistnieć w świadomości europejskiej, tej średniej, nie najwyższych lotów, tej która pierwsza pozwoli, w pełni tego słowa znaczeniu, nazwać nas pełnoprawnymi członkami nowej Europy. Obszar na którym żyjemy – to nasza ojczyzna, miejsce w którym się urodziliśmy i obecnie egzystujemy, być może jest to także obszar bardzo bliski ludziom innych nacji, którzy stąd także wywodzą swoje korzenie. Ja jako rodowity elblążanin, chciałbym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami wynikającymi z potrzeby i konieczności szybkiego działania, które da początek (mam nadzieję) powstaniu inicjatywy zarówno władz lokalnych jak i miejscowej społeczności. Na początek proponuje zająć się niszczejącym mieniem kolei w obrębie Naszej Krainy. PKP ogromny organizm, obecnie bardzo niewydolny, powodujący liczne konflikty i zawirowania w gospodarce naszego kraju. Abnegacja kolei jest ogromna, nie można liczyć na jej udział w jakiejkolwiek inicjatywie regionalnej, nie mówiąc już nic o inicjatywach gminnych lub powiatowych. Zróbmy to sami wyprzedzając wszystkich, których jeszcze można wyprzedzić, zagospodarowując substancję bogatą w gęsta sieć szlaków kolejowych ( niektórych już pozbawionych torowisk) będącą nerwem naszej krainy. Co raz pojawiają się sygnały o zamykaniu lub wręcz całkowitej likwidacji niektórych linii kolejowych. Ostatnio straszy się nas, o zgrozo, zamknięciem linii Nadzalewowej Elbląg-Braniewo. Ten szlak kolejowy powstał głównie aby eksponować uroki tego miejsca i prawdę powiedziawszy żaden inny środek komunikacji powszechnej nie jest w stanie przejąć tej roli, lub ją zastąpić. Cała Europa dostrzega istotną funkcję społeczno-ekologiczną kolei i w sposób wydatny modernizuje swoje szlaki. Natomiast nasza kolej wycofuje się z niewiadomych przyczyn z przetargu na autobusy szynowe – tani, lekki i szybki tabor do obsługi ruchu lokalnego a rozkład jazdy pociągów kojarzy nam się nierozwiązywalnym zadaniem matematycznym, którego niewykonalność wynika z błędnie przyjętych założeń (nikt nie analizuje potrzeb społecznych i rynku tego rodzaju usług). Nadal kierujemy się źle pojętym „dobrem społecznym”, a w dziedzinie prawa „małą szkodliwością społeczną”. Ten bełkot jest nie do przyjęcia, bo cały czas drepczemy w miejscu a Europa Zachodnia poważnie się zastanawia, czy przyjąć nas do siebie i czy już na to zasłużyliśmy. Z drugiej strony nie ma co się oszukiwać, EWG w obszarze Polski zainteresowane jest przede wszystkim nowym dużym „rynkiem zbytu”, a nie naszą gospodarką, czy też innymi naszymi domenami. Naszym wielkim potencjałem są piękne tereny i samorządność lokalna – nowy organizm społeczny, który rodzi się w bólach, ale zaczyna już żyć i doskonale funkcjonować, są na to rozliczne przykłady. Proponuję więc aby zainteresować się majątkiem PKP, który obumiera i niszczeje w sposób katastrofalny. Wszystkich problemów obecnej chwili nie załatwi powszechna motoryzacja i jej rozliczne fetysze, oferowane nam na co dzień. Kraje, które przeżyły chorobę motoryzacji w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych kładą duży nacisk na komunikację powszechną i starają się stymulować niekontrolowany rozwój kultury kółka z silnikiem. W obszarze majątku kolei i jej działalności można by zaproponować: · Wynajęcie wagonów i stworzenie objazdowych tanich hotelików dostępnych nawet dla kieszeni biednego studenta (standard schronisk młodzieżowych). Każda, nawet mała stacja posiada bocznicę, wodociąg i telefon, a te właśnie media zaspokoją w pełni potrzeby tego rodzaju przedsięwzięcia. · Część wynajętych wagonów można przeznaczyć na wyszynk - tanie smaczne i ze standaryzowane jadłodajnie, które będą stanowiły konkurencję dla sieci nawet MacDonalda. Wagony tego typu mogą stać nie tylko na torowiskach ale także w eksponowanych miejscach miejscowości na imitacji torów, doskonale wkomponowane w krajobraz (to samo można dokonać ze starymi tramwajami). Dwa momenty są tu najistotniejsze: menu (proste i smaczne), wystrój i zewnętrzny wygląd tego typu wagonu – pełna standaryzacja opracowana przez fachowców. · Przy szlakach kolejowych istnieje dużo niewykorzystanych , niszczejących budynków i zabudowań. PKP nie ma żadnej koncepcji na zagospodarowanie tego mienia, można by się pokusić o szczegółową analizę tego zagadnienia. Ta substancja budowlana może spełniać wielorakie funkcje, warunkowane lokalnymi potrzebami. Podstawową jednak sprawą jest uregulowanie stanu prawnego powyższych nieruchomości, co wiąże się głównie z przeprowadzeniem procesu uwłaszczenia, a ta operacja prawna nie została dokonana powszechnie. Z moich obserwacji wynika, że na terenie Polski Północnej proces uwłaszczenia dokonano w odniesieniu do 50% (podejście optymistyczne) mienia administrowanego przez PKP. · Zagospodarowanie starych szlaków kolejowych, pozbawionych torów, doskonale nadających się na przykład do adaptacji na trasy rowerowe z całą infrastrukturą im towarzyszącą (np.stary szlak kolejowy, pozbawiony torów, łączył kiedyś Elbląg z Ostródą i Iławą) · Bogate gminy lub ich związki mogą się pokusić, wspólnie z lokalnym establishmentem o wykup małych, bardzo atrakcyjnych szlaków kolejowych, tworząc z nich doskonałą ofertę turystyczną. Te i inne przykłady, które można by mnożyć dają niezbite dowody, że niemoc sprawczą można pokonać, przełamując pewne stereotypy , tworząc politykę lokalną, która zapewni nowe miejsca pracy i dochody, tak teraz potrzebne samorządom. Z wyrazami szacunku. Wojciech Pawlak
Wojciech Pawlak - AM