UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

MEMORANDUM MIEJSCOWEGO ABORYGENA. Czas nieubłaganie mija. Niezbyt to wyszukane słowo, ale jak prawdziwie oddaje istotę rzeczy, zwłaszcza w odniesieniu do naszych obecnych realiów dnia codziennego. Przemijanie jest domeną czasu , ale nie koniecznie musi być przyległością śmiertelników, szczególnie to nie postrzeżone, które prowadzi do bylejakości, zaniechań i sprowadza sprawę do marginalnych pokładów sił witalnych człowieka. Jest tyle do zrobienia, aby zaistnieć w świadomości europejskiej, tej średniej, nie najwyższych lotów, tej która pierwsza pozwoli, w pełni tego słowa znaczeniu, nazwać nas pełnoprawnymi członkami nowej Europy. Obszar na którym żyjemy – to nasza ojczyzna, miejsce w którym się urodziliśmy i obecnie egzystujemy, być może jest to także obszar bardzo bliski ludziom innych nacji, którzy stąd także wywodzą swoje korzenie. Ja jako rodowity elblążanin, chciałbym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami wynikającymi z potrzeby i konieczności szybkiego działania, które da początek (mam nadzieję) powstaniu inicjatywy zarówno władz lokalnych jak i miejscowej społeczności. Na początek proponuje zająć się niszczejącym mieniem kolei w obrębie Naszej Krainy. PKP ogromny organizm, obecnie bardzo niewydolny, powodujący liczne konflikty i zawirowania w gospodarce naszego kraju. Abnegacja kolei jest ogromna, nie można liczyć na jej udział w jakiejkolwiek inicjatywie regionalnej, nie mówiąc już nic o inicjatywach gminnych lub powiatowych. Zróbmy to sami wyprzedzając wszystkich, których jeszcze można wyprzedzić, zagospodarowując substancję bogatą w gęsta sieć szlaków kolejowych ( niektórych już pozbawionych torowisk) będącą nerwem naszej krainy. Co raz pojawiają się sygnały o zamykaniu lub wręcz całkowitej likwidacji niektórych linii kolejowych. Ostatnio straszy się nas, o zgrozo, zamknięciem linii Nadzalewowej Elbląg-Braniewo. Ten szlak kolejowy powstał głównie aby eksponować uroki tego miejsca i prawdę powiedziawszy żaden inny środek komunikacji powszechnej nie jest w stanie przejąć tej roli, lub ją zastąpić. Cała Europa dostrzega istotną funkcję społeczno-ekologiczną kolei i w sposób wydatny modernizuje swoje szlaki. Natomiast nasza kolej wycofuje się z niewiadomych przyczyn z przetargu na autobusy szynowe – tani, lekki i szybki tabor do obsługi ruchu lokalnego a rozkład jazdy pociągów kojarzy nam się nierozwiązywalnym zadaniem matematycznym, którego niewykonalność wynika z błędnie przyjętych założeń (nikt nie analizuje potrzeb społecznych i rynku tego rodzaju usług). Nadal kierujemy się źle pojętym „dobrem społecznym”, a w dziedzinie prawa „małą szkodliwością społeczną”. Ten bełkot jest nie do przyjęcia, bo cały czas drepczemy w miejscu a Europa Zachodnia poważnie się zastanawia, czy przyjąć nas do siebie i czy już na to zasłużyliśmy. Z drugiej strony nie ma co się oszukiwać, EWG w obszarze Polski zainteresowane jest przede wszystkim nowym dużym „rynkiem zbytu”, a nie naszą gospodarką, czy też innymi naszymi domenami. Naszym wielkim potencjałem są piękne tereny i samorządność lokalna – nowy organizm społeczny, który rodzi się w bólach, ale zaczyna już żyć i doskonale funkcjonować, są na to rozliczne przykłady. Proponuję więc aby zainteresować się majątkiem PKP, który obumiera i niszczeje w sposób katastrofalny. Wszystkich problemów obecnej chwili nie załatwi powszechna motoryzacja i jej rozliczne fetysze, oferowane nam na co dzień. Kraje, które przeżyły chorobę motoryzacji w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych kładą duży nacisk na komunikację powszechną i starają się stymulować niekontrolowany rozwój kultury kółka z silnikiem. W obszarze majątku kolei i jej działalności można by zaproponować: · Wynajęcie wagonów i stworzenie objazdowych tanich hotelików dostępnych nawet dla kieszeni biednego studenta (standard schronisk młodzieżowych). Każda, nawet mała stacja posiada bocznicę, wodociąg i telefon, a te właśnie media zaspokoją w pełni potrzeby tego rodzaju przedsięwzięcia. · Część wynajętych wagonów można przeznaczyć na wyszynk - tanie smaczne i ze standaryzowane jadłodajnie, które będą stanowiły konkurencję dla sieci nawet MacDonalda. Wagony tego typu mogą stać nie tylko na torowiskach ale także w eksponowanych miejscach miejscowości na imitacji torów, doskonale wkomponowane w krajobraz (to samo można dokonać ze starymi tramwajami). Dwa momenty są tu najistotniejsze: menu (proste i smaczne), wystrój i zewnętrzny wygląd tego typu wagonu – pełna standaryzacja opracowana przez fachowców. · Przy szlakach kolejowych istnieje dużo niewykorzystanych , niszczejących budynków i zabudowań. PKP nie ma żadnej koncepcji na zagospodarowanie tego mienia, można by się pokusić o szczegółową analizę tego zagadnienia. Ta substancja budowlana może spełniać wielorakie funkcje, warunkowane lokalnymi potrzebami. Podstawową jednak sprawą jest uregulowanie stanu prawnego powyższych nieruchomości, co wiąże się głównie z przeprowadzeniem procesu uwłaszczenia, a ta operacja prawna nie została dokonana powszechnie. Z moich obserwacji wynika, że na terenie Polski Północnej proces uwłaszczenia dokonano w odniesieniu do 50% (podejście optymistyczne) mienia administrowanego przez PKP. · Zagospodarowanie starych szlaków kolejowych, pozbawionych torów, doskonale nadających się na przykład do adaptacji na trasy rowerowe z całą infrastrukturą im towarzyszącą (np.stary szlak kolejowy, pozbawiony torów, łączył kiedyś Elbląg z Ostródą i Iławą) · Bogate gminy lub ich związki mogą się pokusić, wspólnie z lokalnym establishmentem o wykup małych, bardzo atrakcyjnych szlaków kolejowych, tworząc z nich doskonałą ofertę turystyczną. Te i inne przykłady, które można by mnożyć dają niezbite dowody, że niemoc sprawczą można pokonać, przełamując pewne stereotypy , tworząc politykę lokalną, która zapewni nowe miejsca pracy i dochody, tak teraz potrzebne samorządom. Z wyrazami szacunku. Wojciech Pawlak

Wojciech Pawlak - AM