UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Wychowałam sie w Elblągu na osiedlu blisko Bażantarni, skąd wyjechałam w 1966r. Jako dziecko często biegaliśmy po lesie, po górkach wokół Bażantarni, a parę razy zapuścilismy się aż na wzgórze gdzie stał wysoki pomnik niemieckiego Bismarka. Pomnik ten był widoczny z górki (ul. Waryńskiego) przy pętli tramwajowej przed Parkiem Bażantarnia. Od wielu lat nie mieszkam w Elblągu ale przyjezdżam jak tylko pozwoli mi na to czas i zdrowie z sentymentu i tęsknoty za miejscem gdzie się wychowałam i gdzie w każde wakacje bylismy dziecmi lasu i pola. Odwiedzam znane mi miejsca, ale pomnika Bismarka nie znajduję. W moim wieku spacer na Gęsia Gorę jest zbyt forsowny, a opinie przeczytane są niezbyt zachęcające do samotnych spacerów. Będąc latem w Bażantarni, chciałam napić sie kawy w Restauracji Mysliwska, ale była zamknięta przed południem. Widocznie taka nasza tradycja, że dla jednego klienta nie warto otwierać bufetu. Nie dziwię sie młodym ludziom że szukają ustronnego miejsca, szkoda tylko że władze miasta tam nie zaglądają i nie polecą posprzatania odpowiednim osobom. Nalezy dawać przykład młodym ludziom a nie tylko krytykowac i omijac to miejsce. Pamietam z dziecinnych lat, że wokół pomnika na kocach leżeli ludzie i opalali sie, poniżej pasły się krowy i konie. Pozdrawiam
Defi