Miasto kupuje grunty

A gdzie są negocjacje z właścicielami - nic sie o nich nie wspomina - czyby ich nie było? To subtelna gra i należy ją czynić rozsądnie i zgodnie z prawidłami gry finansowej. Przyznam, że nie widzę oznak takich działań. Z drugiej strony z wypowiedzi i wpisów wyziera kompletny brak wiedzy o takich procesach. Typowy przykład to wpis osobnika określającego się mianem właściciela. Kochanieńki - tak jak miasto, tak i ty musisz prowadzić negocjacje - cena podana przez ciebie jest tylko i wyłącznie ceną do negocjacji. W przypadku jakiegokolwiek braku zrozumienia tego - miastu pozostanie do uruchomienia potężne narzędzie w ręku - WYWŁASZCZENIE - a to boli - lepiej się rozsądnie układać.

AborygenMiejscowy