Po rundzie jesiennej zajmujecie pierwsze miejsce. Jest to dla pana zaskoczeniem?
Muszę przyznać, że było to dla mnie lekkim zaskoczeniem, aczkolwiek ciężko pracowaliśmy na tą pierwszą pozycję. Do każdego meczu podchodziłem z szacunkiem i wkładałem maksimum zaangażowania. Okazało się później, że piłkarze myśleli takimi samymi kategoriami,co ja i to nam się chyba udało. Staraliśmy się dzielnie stawiać czoła wszelkim przeciwnością, a było ich trochę. Na początku przyglądaliśmy się jak Granica Kętrzyn wygrywa wszystkie mecze, mimo tego nie zniechęciliśmy się, a wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej nas to zmobilizowało i ostatecznie na finiszu pierwszej rundy okazaliśmy się zespołem lepszym.
We wcześniejszych naszych rozmowach powtarzał pan często, że nie miał zbyt dużo czasu, aby dobrze przygotować zespół do rozgrywek Jak do tej pory jesteście jednak najlepszym zespołem IV ligi. W czym tkwi tajemnica sukcesu?
Faktem jest, że okres przygotowawczy ograniczył się do trzytygodniowego mocniejszego treningu, w którym mało było czasu na ćwiczenie taktyki czy innych wariantów gry. Zespół do rozgrywek przystąpił taki, jaki był, praktycznie bez żadnych korekt. I być może dlatego przegraliśmy te pierwsze wyjazdowe spotkanie z Victorią Bartoszyce. Natomiast późniejsze mecze pokazały już efekty naszej pracy na treningach. Z tygodnia na tydzień zespół stawał się coraz bardziej zgrany, a poszczególni zawodnicy wybili się ponad przeciętność.
W jaki sposób zespół przygotowywał się do rundy rewanżowej?
Muszę powiedzieć, że wykonaliśmy niesamowitą pracę. Do dyspozycji mieliśmy halę wojskową przy ul. Królewieckiej, siłownię oraz nasze obiekty sportowe - i oczywiście park Bażantarnia, który posiada wspaniałe pagórki i doliny przydatne w treningach. Rozegraliśmy mnóstwo meczów kontrolnych, sparingowych i gier szkolnych. Myślę, że zrobiliśmy wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do rundy wiosennej. Ostatni nasz sparing z III-ligową Chojniczanką Chojnice pokazał, że nasza praca nie poszła na marne. Zespół Chojniczanki został odprawiony z bagażem czterech bramek, co może być dobrą prognozą przed zbliżającymi się meczami ligowymi.
Jakie nastroje towarzyszą piłkarzom przed rozpoczęciem rundy rewanżowej?
Bardzo często powtarzam, że styczeń i luty to takie przyjemne miesiące, gdzie ciężko pracujemy i praktycznie nic się wielkiego nie dzieje. Natomiast im bliżej rozgrywek, tym zawodnicy coraz częściej zaczynają kalkulować, kto jest w lepszej, a kto w gorszej formie, kto będzie grał, a kto nie. Ci piłkarze, którzy czują się na swoich pozycjach mocni, na pewno się teraz nie denerwują i spokojnie czekają na rozpoczęcie sezonu.
Czy w przerwie zimowej nastąpiły jakieś zmiany kadrowe?
Oczywiście, że tak. Pozyskaliśmy Roberta Popiołka z Tolkmicka i uważam, że będzie to bardzo przydatny zawodnik, co pokazał już w meczach kontrolnych. Niewątpliwie dużym wzmocnieniem będzie Marcin Sierechan, który jest już znany w naszym regionie. Wprawdzie sprawy związane z przejściem Sierechana są jeszcze załatwiane, ale mam nadzieję, że kluby się dogadają i zawodnik ten bardzo wzmocni naszą drużynę. Chęć do gry w zespole wyraził także Robert Żuralski. Zawodnik ten to niesamowity autorytet i taki piłkarz w zespole też jest potrzebny. Nie wiem jeszcze czy Robert od początku będzie grał, ale kto wie - może z czasem zobaczymy go na murawie? W zespole jest także kilku zawodników pozyskanych z juniorów: Jacek Mickiewicz, Jacek Bykowski Zambrzycki Paweł i Adrian Fedoruk. Cieszę się, że ci zawodnicy powoli dorastają do gry w pierwszym zespole.
Według opinii publicznej od czasu pana przyjścia do klubu zmieniło się także podejście zawodników do meczów i treningów. Jak pan tego dokonał?
Na pierwszym moim spotkaniu, jakie odbyło się z zawodnikami w czerwcu ubiegłego roku, powiedziałem, że ja im pokażę, jak można trenować, jakie są nowe ćwiczenia nowe trendy, które sam osobiście widziałem i przeżyłem. Staram się, aby każdy trening był inny. By zawodnicy byli zainteresowani, a nie znudzeni treningiem. Wydaje mi się, że to jest dobry kierunek. Na treningach jest komplet zawodników, wszyscy ciężko pracują i każdy z nich chce osiągnąć sukces i wywalczyć awans do III ligi.
A co pana zdaniem będzie stanowiło o obliczu zespołu?
Osobiście uważam, że wbrew oczekiwaniom nasza siła nie będzie leżała w ataku, a w środkowej linii. Bardzo ważną rolę będzie odgrywał Damian Gut, który jest w bardzo dobrej formie i to będzie chyba jeden z najlepszych naszych zawodników tej wiosny.
Kto oprócz Polonii i Granicy włączy się jeszcze w walkę o III ligę?
Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że żaden z zespołów nie jest tak dobrze przygotowany do rundy wiosennej i do wygrania batalii o III ligę jak my. Uważam, że przez cały czas Granica Kętrzyn będzie deptała nam po piętach i będzie starała się nam zagrozić i pomiędzy tymi dwoma zespołami rozegra się sprawa awansu. Sami zawodnicy bardzo często powtarzają, a ja ich w tym utwierdzam, że jest to dla nas chyba ostatnia szansa na awans. Jeśli teraz tego nie zrobimy, to później będzie jeszcze trudniej. Wiemy, że będzie reorganizacja III ligi i trzeba to wykorzystać. Ja osobiście jestem przekonany, że ten rok będzie rokiem Polonii Olimpii Elbląg.
Czy klub, zarówno od strony sportowej jak i finansowej, jest przygotowany na III ligę?
Ostatnio odbyło się spotkanie na ten temat. Rozmawialiśmy, co trzeba jeszcze zrobić, by zapewnić awans. Pozyskaliśmy kilku nowych sponsorów, co na IV ligę powinno być wystarczające. W przypadku awansu myślę, że sytuacja finansowa jeszcze bardziej się poprawi, bo miasto jest w pełni gotowe na zespół grający w III lidze.
Kadra Polonii Olimpii na rundę wiosenną sezonu 2001/2001: Krzysztof Hyz, Jacek Mickiewicz, Piotr Moneta, Piotr Augustynowicz, Jacek Józefowski, Jacek Gawryś, Paweł Zambrzycki, Jacek Malach, Mariusz Malinowski, Tomasz Sznaza, Damian Gut, Dariusz Warecha, Łukasz Lubasiński, Robert Popiołek, Paweł Wiśniewski, Adrian Fedoruk, Rafał Lepka, Tomasz Wiercioch, Łukasz Nadolny, Robert Żuralski, Wojciech Chuderski, Jacek Bykowski, Piotr Tyburski, Adam Fedoruk
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter