12
19.02.2002

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pan Prezes Szlanta pokazał kierunek... wyrzucania „śmieci” za bramę. Nocą żona odbiera Wypowiedzenie Umowy o Pracę dla męża. Art. 52. A rano... „ten pan u nas nie pracuje”! Wiemy teraz, że pracodawca wziął za „buzię” pracobiorcę. W Gdyńskiej stoczni oczekiwano Lecha Wałęsy... nie przyszedł, był na Polankach.
robotnicza wesz (2002.02.25)

info

0  
  0
Co innego Szlanta ze swoim agresywnym kapitalizmem, a co innego związki zawodowe typu solidarność w SGdynia. Pierwszy od dawna ma na celu osiąganie jak największych zysków (co w tym kraju, z taką zaborczą polityką rządu jest niezwykle trudne) i profitów w postaci tytułu najlepszego biznesmena roku, druga - jako organizacja ludzi oszołomionych, ma na celu jedynie sianie zamętu i skupianie wokół siebie uwagi. Proszę zwrócić uwagę na znamienną rzecz - na fali niezadowolenia stoczniowców solidarność doprowadza do strajku, a później rakiem się ze wszystkiego wycofuje (osiągając jedynie swój słuszny cel - wywołanie zamętu) zostawiając biednych robotników na pastwę krwiopijcy. Zmiłuj się nad nami Panie: w czasach pseudo kapitalizmu rządzi nami pokomunistyczny rząd, broni naszych pracowniczych praw związek oszołomionych politykierów, a strawę duchową zapewnia gej z ambony. Efektem jest coraz większe bezrobotne Arizona City. Płaczmy dziatki.
:) (2002.02.25)

info

0  
  0